W centrum są miejsca do poprawy
Urokliwy rynek, zabytkowy kościół św. Filipa i św. Jakuba, rejon średniowiecznych murów obronnych, Park Cegielnia... Żory to piękne miasto. Nie brakuje miejsc w które możemy zabrać na spacer rodzinę czy naszych gości. Niestety, jak każde miasto nie brakuje u nas koszmarków. To miejsca, których się wstydzimy. Nie przynoszą one chluby naszemu miastu, a często lepiej je omijać oprowadzając gości.
Choć zabytkowa część zabudowy starówki w Żorach została bezpowrotnie zniszczona w czasie II wojny światowej, to nie brakuje malowniczych kamieniczek, nie brakuje miłośników zwartej zabudowy i wąskich uliczek nawiązujących do średniowiecznych korzeni miasta. Ten obraz psuje część podupadających budynków, czasem nawet ruin. Jedno z takich straszydeł znajduje się przy ulicy Murarskiej. To pozostałości starego budynku, który długo opierał się czasowi. Niestety, dach obiektu się zapadł i tak straszy do dziś.
W centrum miasta nie brakuje innych koszmarków. Odpadający tynk ze ścian i murów przy ulicy Wąskiej czy inne budynki nieco zapomniane. Na szczęście w niektórych widać, że trwają prace remontowe i znów będzie pięknie. Na Starym Mieście powodem do wstydu są nie tylko budynki. Są nimi obiekty, które o wiele łatwiej przywrócić do porządku. Jak chociażby popiersie Stanisława Moniuszki. Warto, aby służby częściej dbały o jego czystość.
W parku miejskim musimy się wstydzić też za wandali. Od dawna nie działa poidełko, a jedyna woda z jakiej można tam skorzystać to deszczówka. Z kolei rzeźby słynnych lwów zyskują coraz więcej "nielegalnych" malunków. Co równie gorszące, ławki czasem stają się miejscami noclegowymi...
Miejsca wstydu w dzielnicach
Koszmarków nie brakuje w dzielnicach. Na wjeździe od strony Warszowic straszy budynek po dworcu kolejowym w Baranowicach. To teren prywatny wystawiony na sprzedaż, ale widok nie zachęca raczej kupców. Może jednak coś się tutaj kiedyś zmieni? W tej samej dzielnicy od lat podupada pałac, ale tutaj mamy dobrą wiadomość, bo w najbliższych latach doczekamy się wielomilionowego remontu i to miejsce znów odzyska dawny blask. Będzie też tętnić życiem.
W Roju w ruinę popada główny budynek po kopalni KWK Żory z pordzewiałą nazwą miasta. Przy byłym zakładzie jest jeszcze wiele do zrobienia. Kilkaset metrów dalej straszą pozostałości po kąpielisku. Jednak jak w przypadku Baranowic, tak i tutaj wiele się zmieni. Za dwa lata ma być tutaj ekologiczne kąpielisko za 7 mln zł.
Budynki podupadły, zawaliły się dachy, a całość z każdym kolejnym rokiem pokrywa coraz gęstsza roślinność. Wciąż jednak można dostrzec charakterystyczne obiekty dawnej bażanciarni w Rogoźnej. Popadły w ruinę, ale to świadkowie pięknej historii. Kiedyś to miejsce tętniło życiem, nie tylko ptasim! Do Żor przyjeżdżał nawet Edward Gierek. Szkoda, że tak się skończyła historia tego miejsca.
Co nie zasługuje na pochwałę w Żorach? Dajcie znać w komentarzach.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?