Sytuacja miała miejsce w czwartek 15 grudnia. Około godziny 20, policjanci z Żor otrzymali zgłoszenie o zaginięciu 39-letniej mieszkanki Żor. Z przedstawionych informacji wynikało, że kobieta wyszła na spacer do lasu i po chwili zorientowała się, że nie wie gdzie jest. Postanowiła więc zaalarmować swoją rodzinę, która początkowo myślała, że to żart. Gdy jednak okazało się, że sytuacja rzeczywiście może zagrażać życiu lub zdrowiu kobiety, rodzina zaalarmowała o tym policję.
- Mundurowi niezwłocznie podjęli akcję poszukiwawczą. Już około godziny 21:30 odnaleźli zaginioną w kompleksie leśnym kilka kilometrów od miejsca, w którym weszła do lasu. Kobieta była przytomna, ale już bardzo mocno wychłodzona - przekazuje asp. Marcin Leśniak, rzecznik prasowy żorskiej policji.
Kobieta została także przebadana przez lekarza z zespołu pogotowia ratunkowego. Na szczęście nie potrzebowała pomocy medycznej i została odwieziona do domu.
Policja apeluje
- Wychodząc na dłuższe spacery, mierzmy swoje siły na zamiary. Pamiętajmy, że przy obecnej aurze oraz niskich temperaturach powietrza bardzo szybko możemy wychłodzić organizm - przypomina asp. Marcin Leśniak.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?