Modelka z Żor pomaga Ukrainie. Daniela Szewczyk po sesjach maluje wyjątkowe obrazy. Jeden z nich trafił na aukcję. Pieniądze pomogą Ukrainie

Żorzanka Daniela Szewczyk jest osobą wielu pasji. 21-latka jako modelka sprawnie porusza się po wybiegu i uczestniczy w sesjach. Znajduje też czas na bycie "ring girl" w trakcie gali bokserskich, a po godzinach oddaje się swojej pasji, przekazywanej w jej rodzinie z pokolenia na pokolenie - malarstwu.

Mimo natłoku obowiązków żorzance udało się znaleźć czas na pomaganie toczącej wojnę z Rosją, Ukrainie. Daniela postanowiła połączyć przyjemne z pożytecznym i przekazać jeden z namalowanych przez siebie obrazów na licytację, z której cały dochód trafi do fundacji zajmującej się pomocą Ukrainie.

- Obraz przedstawia kobietę - Indiankę - opowiada o swoim dziele Daniela Szewczyk, która dodaje, że inspiracją do jego namalowania był emitowany między innymi na Netflixie serial "Outlander", ulubiona produkcja żorzanki. - Akcja jednego z sezonów rozgrywa się wśród Indian - wyjaśnia żorzanka.

Dzieło Danieli Szewczyk przekazane na rzecz pomocy powstało w 2021 roku. Na długo przed wybuchem wojny na Ukrainie. - Nie był malowany z myślą o Ukrainie, ponieważ taki obraz powstaje tygodniami i nie zdążyłabym go tak szybko przygotować - tłumaczy artystka.

W sumie żorzanka poświęciła mu wiele tygodni. Obraz powstawał długo, bo artystka wybrała stworzenie go czasochłonną techniką olejną.

- Obraz malowany był farbami olejnymi, przy których trzeba czekać pomiędzy nałożeniem warstwy pierwszej, drugiej i każdej kolejnej - relacjonuje proces jego powstawania Daniela Szewczyk, dodając, że gdyby zsumować dokładnie wszystkie godziny, które mu poświęciła wyszłoby ponad dobę malowania bez przerwy.

Idea wystawienia obrazu na licytację w głowie Danieli zaświtała dość spontanicznie. W przeszłości bywało tak, że dzieła artystki i modelki przejmowała jej mama, która z malarstwem związana jest zawodowo, a te następnie trafiały na ściany w domu.

Takiej drogi jak obraz przedstawiający Indiankę nie przebyło jeszcze żadne dzieło. Obraz trafi w ręce dobroczyńcy, który wylicytuje go w mediach społecznościowych - na artystycznym Instagramie - żorzanki, gdzie prowadzona jest aukcja. Daniela nie chciała wymuszać na licytujących nawet kwoty minimalnej, więc licytacja "startowała" od zera. Błyskawicznie udało się jednak osiągnąć poważne kwoty.

Po przekroczeniu tysiąca złotych, licytacja rozkręciła się na dobre. Wreszcie padła propozycja 10 tysięcy złotych. Później przebiło ją jeszcze 15 tysięcy, a stan na dziś mówi o 18 tysiącach złotych. Kwota może być jeszcze bardziej okazała, gdyż do końca licytacji zostało jeszcze ponad dwa dni.

- Zupełnie nie spodziewałam się takiego odzewu i tak wysokiej kwoty. Jestem przeszczęśliwa, że ludzie mają tak ogromne serca i tak bardzo chcą nieść pomoc Ukrainie - mówi Daniela.

Zwycięzca będzie miał możliwość wyboru fundacji, na której konto zostaną przelane pieniądze. Warunkiem jest jednak, aby była ona związana z pomocą Ukrainie.

Tymczasem, niewykluczone, że malarska pasja Danieli Szewczyk jeszcze na inne sposoby przysłuży się Ukrainie. Zaangażowana w pomoc uchodźcom wojennym żorzanka - wraz z rodziną zadeklarowała gotowość przyjęcia Ukraińców pod swój dach - zgłosiła się również, do prowadzenia zajęć plastycznych dla dzieci z Ukrainy.

- Chcę podczas takich zajęć rozdać dzieciom płótna i farby do malowania, aby mogły się trochę odstresować i zapomnieć choć na chwilę o tym, co się aktualnie dzieje - zaznacza Daniela Szewczyk.

Licytacja obrazu Danieli Szewczyk na pomoc Ukrainie odbywa się na jej instagramowym profilu: danielasz.art. Aukcja trwa do godziny 21:00 w niedzielę, 6 marca. Licytować można: TUTAJ