Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Najlepsi rzemieślnicy Żor: W Rojance był kiedyś kościół, poczta, bar...

Katarzyna Śleziona
Najlepsi rzemieślnicy Żor: Przy ul. Wodzisławskiej 229 stoi okazały budynek, w którym mieści się lubiany w Żorach Zajazd "Rojanka". Wyprawiane są tutaj m.in. wesela, chrzciny, imprezy urodzinowe, czy imieninowe. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę, że ten pochodzący z 1885 roku budynek kryje wiele tajemnic. Co ciekawe, dawniej mieścił się tu m.in. szpital, poczta, bar, a nawet... kościół. Zdjęcia: Archiwum prywatne (zobaczcie zdjęcia archiwalne i współczesne)

Najlepsi rzemieślnicy Żor: W Rojance był kiedyś kościół, poczta, bar...

Wszystko zaczęło się od pradziadka

- Pradziadek kupił ten budynek w 1885 roku. Pochodził z Jastrzębia, ale sprowadził się tutaj i z myślą o swoim synu, czyli moim dziadku Franciszku, który urodził się w 1872 roku, kupił nieruchomość. W 1900 r. zamieszkał tu dziadek Franciszek, który ożenił się z babcią Bronisławą. Pochodziła z Niedobczyc. Poznali się na targu. Mój tata Zygmunt urodził się w 1926 roku. Od zawsze, jak sięgam pamięcią, działała tu restauracja. Żyłkę do biznesu miał zarówno dziadek, jak i ojciec - wspomina Tadeusz Konsek, który wraz z żoną Gabrielą od 1991 roku prowadzą Zajazd "Rojanka" przy ul. Wodzisławskiej 229 w żorskiej dzielnicy Rój.

Poczta, bar, a nawet kościół w Roju

- Przed wojną dziadek był sołtysem. W miejscu naszej dzisiejszej "Rojanki" znajdowała się sala taneczna. W czasie wojny budynek został spalony, ale udało się go odbudować. W 1948 roku odbyło się jego poświęcenie. Mało kto wie, ale od przełomu 1956 / 1957 do 1960 roku odprawiano u nas msze święte - mówi Konsek.
W sali, gdzie znajduje się dzisiaj sala z dużymi lustrami, mieścił się ołtarz. W miejscu, gdzie mamy dzisiaj scenę dla muzyków, stała figurka Matki Boskiej. W sali rozstawiano krzesełka. Tutaj modliła się cała społeczność rojska, bo kościoła nie było jeszcze w dzielnicy. Msze święte odprawiał tu nawet późniejszy budowniczy kościoła w Roju, ks. proboszcz Franciszek Wąsala.

ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź z informacjami na bieżąco!

- Od roku 1958 tata prowadził w swoim domu obok sali bar. Były na to wydzielone dwa pokoje. Pamiętam, jak wozili lady do baru, a obok prężnie działała sala do tańczenia. W barze można było kupić różne trunki, dania barowe i przekąski. Bar działał do 1973 roku - wspomina pan Tadeusz. W okresie wojny działał tu jeszcze także szpital polowy, gdy szedł front, a także poczta - dodaje pan Tadeusz.

CZYTAJ WIĘCEJ na temat innych najlepszych rzemieślników w Żorach [INFO i ZDJĘCIA]

Kino objazdowe w restauracji

Później, w latach 60. i 70. XX wieku, mieściło się tu centrum kulturalne. Odbywały się zabawy organizowane przez straż, występy chórków, teatrzyki. Instalowało się tu nawet kino objazdowe. - Przyjeżdżali "nyską" z Rybnika. Mogliśmy oglądać filmy, jak np.: "Andżelikę wśród piratów", "Karmazynowego pirata", "Krzyżaków". Na "Faranona" byliśmy za młodzi. Sprzedawano bilety, był projektor, filmy na szpulach, rozstawiano płachtę i na ekranie oglądaliśmy filmy. Do kina objazdowego przychodziły prawdziwe tłumy. Tutaj kręciło się życie kulturalne - pawilon sportowy w Roju powstawał dopiero w latach 70. - mówi Gabriela Konsek. - Dawniej ludzie w domach organizowali wesela a zabawa taneczna odbywała się u nas w sali - dodaje pani Gabriela.

Zastój, a potem powrót do korzeni

W latach 1973 do 1991 panował zastój. Świetność restauracji przeminęła. - Z żoną pobraliśmy się w 1980 roku. Na "zaloty" daleko nie chodziłem, bo na ul. Brodecką. W pomieszczeniach dzisiejszej "Rojanki" mieścił się tylko magazyn rekultywacji gruntów a później magazyn mebli z okolicznych sklepów meblowych. Pracowałem na kopalni Jankowice. Zawsze jednak ciągnęło mnie do korzeni. Postanowiliśmy przywrócić świetność restauracji - mówi Tadeusz Konsek. - Część sali wydzierżawiliśmy panu Arasimowi na hurtownię spożywczą, a część zaadaptowaliśmy na swoje potrzeby. To była kompletna ruina: pleśń na ścianach, wszystko nadawało się do wymiany. Zaczęliśmy od gruntownego remontu. 17 stycznia 1991 roku, w urodziny żony, wylewaliśmy fundamenty pod ściany działowe. Restaurację otworzyliśmy 12 lipca 1991 r. - mówi pan Tadeusz.

- Do 50. roku życia robiłem tu za kelnera. W przerwie szedłem wydoić krowę, a potem wracałem i dalej pracowałem w restauracji. Mieliśmy 3,5 hektara pola i łąkę na Judoszu. Trzeba było o nie zadbać - dodaje pan Tadeusz. - W 2016 roku będziemy obchodzić 25-lecie naszej działalności - dodają Gabriela i Tadeusz Konskowie, szczęśliwi rodzice pięciorga dzieci: Łucji, Agnieszki, Bogumiły, Piotra i Emilii oraz trójki wnucząt: Natalii, Dominika i Mateusza, który jest najmłodszy w rodzinie - ma niecały roczek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto