Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

NOWE INFO: Podpalenia mieszkań Żory: Sprawcy to konkubenci. Całe mieszkania spalone!

Katarzyna Śleziona
Podpalenia mieszkań Żory: Płonęły dwa mieszkania! Najpierw 29-letni mieszkaniec Żor, po kłótni z konkubiną, podpalił ich wynajmowane mieszkanie na pierwszym piętrze na osiedlu Korfantego. Zdarzenie miało miejsce w sobotę, 17 stycznia ok. godz. 7.50. 29-latek otrzymał już zarzuty! Dzień później do podpalenia innego mieszkania doszło także przy al. Wojska Polskiego. Sprawczynią jest 38-letnia konkubina. Ona także otrzymała zarzuty! 29-latkowi grozi do 10 lat więzienia, a 38-latka może spędzić za kratkami do lat 5. Zdjęcia z pożaru: PSP Żory

Podpalenia mieszkań Żory: Płonęły dwa mieszkania!

Dwa podpalenia mieszkań w miniony weekend. Najpierw w sobotę, 17 stycznia ogień wybuchł w mieszkaniu na pierwszym piętrze bloku nr 10c na osiedlu Korfantego - zarzuty otrzymał już 29-latek. Dzień później płomienie pojawiły się w mieszkaniu na czwartym piętrze bloku nr 9 przy al. Wojska Polskiego. W tym zdarzeniu o podpalenie podejrzewana jest 38-letnia konkubina. Ona również pokłóciła się ze swoim 36-letnim partnerem.

OS. KORFANTEGO:

Zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa powszechnego i zagrożenia życia dla wielu osób otrzymał w niedzielę, 18 stycznia 29-letni mieszkaniec Żor. Mężczyzna podpalił mieszkanie na pierwszym piętrze bloku nr 10 na osiedlu Korfantego. Ogień pojawił się w klatce C w sobotę, 17 stycznia ok. godz. 7.50.

29-latek podpalił mieszkanie... ze złości. Dzień wcześniej pokłócił się ze swoją konkubiną, która z ich 3-letnim dzieckiem wyprowadziła się do rodziców. - Najpierw mężczyzna zdemolował mieszkanie, które razem wynajmowali, wyrzucił ubrania z szafy, a potem rozlał naftę i podpalił rzeczy w pomieszczeniach, a następnie odkręcił kurki w kuchence gazowej - powiedział nam asp. sztab. Adam Grabowski, zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej żorskiej straży pożarnej.

29-latek opuścił mieszkanie, ale po pewnym czasie rozmyślił się i wrócił na miejsce zdarzenie. - Mężczyzna miał jednak pecha, bo na miejscu zdarzenia przybyły już trzy zastępy straży pożarnej, które zaczęły gasić pożar - powiedziała nam asp. sztab. Kamila Siedlarz, rzeczniczka żorskiej policji.

Na szczęście nie doszło do wybuchu w bloku i nikt nie został ranny. - Całe mieszkanie wielkości 56 m kw. uległo spaleniu. Teraz nadaje się do remontu - dodaje Kamila Siedlarz. Strażacy ugasili pożar i oddymili mieszkanie. Przewietrzyli też klatkę schodową.

29-latek został szybko zatrzymany po pożarze. - Był trzeźwy. Mówił, że wcześniej brał jakieś dopalacze i w chwili podpalania mieszkania targały nim emocje. Mężczyzna otrzymał już zarzuty. Grozi mu do 10 lat więzienia - informują żorscy policjanci. - Mężczyzna mówił, że chciał podpalić mieszkanie ze złości. Potem mówił, że chciał wysadzić blok w powietrze. Targały nim wielkie emocje - dodaje Kamila Siedlarz.

Po przesłuchaniu i otrzymaniu zarzutów 29-latek wyszedł do domu. Otrzymał jednak dozór policyjny. Musi dwa razy w tygodniu stawiać się w komendzie miejscowej policji.

Działania strażaków trwały ok. 1 godzinę. W akcji uczestniczyły 4 zastępy, w tym 14 strażaków.

ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź z informacjami na bieżąco!> Kliknij w link!

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

AL. WOJSKA POLSKIEGO:

Do podpalenia jednego z mieszkań doszło także w niedzielę, 18 stycznia krótko po godz. 15 przy al. Wojska Polskiego. W tym zdarzeniu płonęło mieszkanie na czwartym piętrze bloku nr 9a. O czyn podejrzewana jest 38-letnia konkubina, która pokłóciła się ze swoim 36-letnim partnerem - właścicielem mieszkania. - Kobieta już podczas kłótni groziła, że podpali mieszkania. Gdy doszło już do zdarzenia, to partner kobiety wskazał, że ona może być sprawczynią pożaru - mówi asp. sztab. Kamila Siedlarz, rzeczniczka żorskiej policji.

- Jak ustalili śledczy, pomiędzy partnerami doszło wcześniej do nieporozumienia, po czym mężczyzna wyszedł z mieszkania. Gdy nie odbierał telefonów, jego konkubina wpadła w złość i śląc do niego esemesy z pogróżkami, zdemolowała meble. W pewnym momencie zaczęła podpalać przedmioty i na przemian gasić powstały ogień. Nie poradziła sobie jednak z tym, który wznieciła w sypialni. Wybiegła wówczas na balkon i zaalarmowała straż pożarną. Gdy z mieszkania wydobywały się już kłęby dymu, na pomoc kobiecie przyszli sąsiedzi z naprzeciwka. Niebawem lokatorzy obu mieszkań zostali bezpiecznie wyprowadzeni z bloku przez przybyłych na miejsce strażaków - dodaje Kamila Siedlarz.

- Działania PSP polegały na odłączeniu zasilania gazu - zasilanie w prąd zostało odłączone w wyniku zadziałania bezpieczników - oraz podaniu jednego prądu wody w natarciu na palące się wyposażenie mieszkania. Pożarem objęte było całe mieszkanie. W mieszkaniu tym nie było żadnych osób. Na miejsce zadysponowano zastępy OSP z terenu powiatu. Przed przybyciem zastępów PSP budynek opuściło 10 osób. W mieszkaniu sąsiednim znajdowało się pięć osób. Mieszkanie to było zadymione, ponieważ drzwi prowadzące na korytarz były uchylone. W/w osoby początkowo ewakuowano na balkon a po przewietrzeniu klatki schodowej ewakuowano do obecnych na miejscu zespół ratownictwa medycznego - relacjonują żorscy strażacy.

Dymami pożarowymi podtruło się pięć osób, w tym trzy osoby dorosłe i dwójka dzieci. Do szpitala trafiły cztery osoby. Jedna po konsultacji lekarskiej odmówiła przewiezienia do lecznicy. Po rutynowym badaniu w szpitalu wszyscy wrócili do domu, a 38-latka trafiła do policyjnej celi. W czasie akcji strażaków - ok. 10 lokatorów znajdowało się na zewnątrz bloku.

Jak się okazało, 38-latka była pijana, ale kategorycznie zaprzeczyła, jakoby to ona spowodowała pożar. Została zatrzymana w niedzielę, w poniedziałek była przesłuchiwana. Zostały jej postawione zarzuty zniszczenia mienia - grozi jej do 5 lat więzienia - mówi asp. sztab. Kamila Siedlarz, rzeczniczka żorskiej policji.

W tym zdarzeniu również spaleniu uległo całe mieszkanie. W wyniku pożaru straty w mieszkaniu oszacowano na kwotę 80 tys. zł - spaleniu uległy okna i drzwi oraz wyposażenie mieszkania. Do tego dochodzą jeszcze straty - w wysokości 10 tys. zł - okopceniu uległy ściany i sufit na klatce schodowej. Oprócz tego w mieszkaniu poniżej - na ścianie pojawiły się plamy po akcji gaśniczej strażaków.

Działania strażaków trwały ok. 2,5 godziny. W akcji brało udział dziewięć zastępów straży pożarnej, w tym 5 jednostek z PSP i 4 z OSP - łącznie 28 strażaków.

ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!

O sprawie czytajcie też - podamy nowe informacje - w Tygodniku Żory Nasze Miasto, dodatku do "Dziennika Zachodniego" - 23 stycznia i na portalu zory.naszemiasto.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto