Prezentowane koncepcje rozwiązań dla parku okazały się zbyt rozbudowane. Według jednej z nich, park miałby zostać wyposażony w urządzenia dla dzieci, kolorowe nawierzchnie, ławeczki i nawiązanie do historii – armatę. Według innej koncepcji park miałby zostać wyposażony w ławki, leżaki, instalacje dla dzieci, a wszystko miałoby być wykonane z drewna. Bezpieczeństwo miałyby zapewnić cztery kamery, a także odpowiednie oświetlenie. Zdaniem niektórych obecnych na zebraniu park ma być miejscem wypoczynku dla dorosłych, a nie kolejnym dużym placem zabaw. Część z drzew w parku miałoby zostać wycięte, a na pozostałych konieczne byłyby zabiegi pielęgnacyjne. – Podstawowe pytanie, to czy chcemy mieć historyczny park do wypoczynku, czy też kolejny duży plac zabaw, jak pokazują te koncepcje – stwierdził Jan Niedbała z rady dzielnicy Kleszczówka. Mieszkańcy zgodzili się, że w pierwszej kolejności miasto powinno zadbać o zieleń w parku. Obecna na zebraniu naczelnik wydziału inwestycji przekonywała, że po podjęciu odpowiedniej uchwały przez radę dzielnicy, będzie to możliwe jeszcze w tym roku. Prace z drzewami i krzewami wykonuje się bowiem jesienią lub wczesną wiosną.
Choć koncepcje modernizacji parku są bardzo ciekawe i nawiązują do historii, czyli strzelnicy Bractwa Kurkowego, w takiej formie nie znalazły aprobaty. Odrębną kwestią było bezpieczeństwo w parku. Debatowano nad ilością kamer i lamp, a także ogrodzeniem. – Jeśli zlikwidujemy ogrodzenie, to nie będzie ani ścieżek, ani trawników, bo rozjadą je motory i quady – ostrzegł Leon Student, dzierżawca części parku. Zdaniem innych, ogrodzenie nie jest potrzebne, bo jedynie ogranicza dostęp do zieleni. Wszystko jednak rozbiło się o koszty, bo okazało się, że modernizacja parku pochłonie setki tysięcy złotych. – Sama zieleń może pochłonąć 100-120 tysięcy złotych, ścieżki z kostki to nawet 200 tys. zł, oświetlenie to kolejne 80 tysięcy – wyliczała Anita Materzok, naczelnik wydziału infrastruktury miejskiej i inwestycji w Urzędzie Miasta Żory. – Musimy się zastanowić, czy chcemy przez najbliższe 10 lat mieć w parku plac budowy. Jeżeli nasz roczny budżet wynosi 80 tysięcy, pojedyncze działania, jak np. zadbanie o zieleń już pochłaniają nasz całoroczny budżet. Wszelkie urządzenia do zabaw też sporo kosztują – podkreśliła jedna z uczestniczek zebrania.
Stanęło na tym, że żadna z prezentowanych koncepcji nie została przyjęta. Jak zapewniła Beata Sułowicz z pracowni projektowej Bawin, mieszkańcy mogą nadal zgłaszać swoje uwagi i propozycje za pomocą wiadomości e-mail na adres [email protected]. Podczas zebrania mogli także wypisać swoje spostrzeżenia na specjalnie przygotowanych i anonimowych kartkach. Radni dzielnicy zapewnili, że w ciągu pięciu dni podejmą uchwałę, dotyczącą przeprowadzenia w pierwszej kolejności działań pielęgnacyjnych na zieleni w parku. – Zieleń to pierwszy krok, który może dziać się niezależnie od innych prac. Zależy nam, aby jak najwięcej udało się zrobić jeszcze w tym roku – podsumowuje Anna Nowacka, radna miejska.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?