Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Park Strzelnica podzielił mieszkańców żorskiej Kleszczówki

Szymon Kamczyk
Zebranie mieszkańców Kleszczówki przyniosło sporo pomysłów na Park Strzelnica.
Zebranie mieszkańców Kleszczówki przyniosło sporo pomysłów na Park Strzelnica. Szymon Kamczyk
Podczas specjalnego zebrania społeczności dzielnicy Kleszczówka, zaprezentowane zostały koncepcje zmian w Parku Strzelnica. Okazało się, że żadna z nich nie odpowiada oczekiwaniom, bo mieszkańcom zależy przede wszystkim na zieleni i nawiązaniu do historii.

Prezentowane koncepcje rozwiązań dla parku okazały się zbyt rozbudowane. Według jednej z nich, park miałby zostać wyposażony w urządzenia dla dzieci, kolorowe nawierzchnie, ławeczki i nawiązanie do historii – armatę. Według innej koncepcji park miałby zostać wyposażony w ławki, leżaki, instalacje dla dzieci, a wszystko miałoby być wykonane z drewna. Bezpieczeństwo miałyby zapewnić cztery kamery, a także odpowiednie oświetlenie. Zdaniem niektórych obecnych na zebraniu park ma być miejscem wypoczynku dla dorosłych, a nie kolejnym dużym placem zabaw. Część z drzew w parku miałoby zostać wycięte, a na pozostałych konieczne byłyby zabiegi pielęgnacyjne. – Podstawowe pytanie, to czy chcemy mieć historyczny park do wypoczynku, czy też kolejny duży plac zabaw, jak pokazują te koncepcje – stwierdził Jan Niedbała z rady dzielnicy Kleszczówka. Mieszkańcy zgodzili się, że w pierwszej kolejności miasto powinno zadbać o zieleń w parku. Obecna na zebraniu naczelnik wydziału inwestycji przekonywała, że po podjęciu odpowiedniej uchwały przez radę dzielnicy, będzie to możliwe jeszcze w tym roku. Prace z drzewami i krzewami wykonuje się bowiem jesienią lub wczesną wiosną.

Choć koncepcje modernizacji parku są bardzo ciekawe i nawiązują do historii, czyli strzelnicy Bractwa Kurkowego, w takiej formie nie znalazły aprobaty. Odrębną kwestią było bezpieczeństwo w parku. Debatowano nad ilością kamer i lamp, a także ogrodzeniem. – Jeśli zlikwidujemy ogrodzenie, to nie będzie ani ścieżek, ani trawników, bo rozjadą je motory i quady – ostrzegł Leon Student, dzierżawca części parku. Zdaniem innych, ogrodzenie nie jest potrzebne, bo jedynie ogranicza dostęp do zieleni. Wszystko jednak rozbiło się o koszty, bo okazało się, że modernizacja parku pochłonie setki tysięcy złotych. – Sama zieleń może pochłonąć 100-120 tysięcy złotych, ścieżki z kostki to nawet 200 tys. zł, oświetlenie to kolejne 80 tysięcy – wyliczała Anita Materzok, naczelnik wydziału infrastruktury miejskiej i inwestycji w Urzędzie Miasta Żory. – Musimy się zastanowić, czy chcemy przez najbliższe 10 lat mieć w parku plac budowy. Jeżeli nasz roczny budżet wynosi 80 tysięcy, pojedyncze działania, jak np. zadbanie o zieleń już pochłaniają nasz całoroczny budżet. Wszelkie urządzenia do zabaw też sporo kosztują – podkreśliła jedna z uczestniczek zebrania.

Stanęło na tym, że żadna z prezentowanych koncepcji nie została przyjęta. Jak zapewniła Beata Sułowicz z pracowni projektowej Bawin, mieszkańcy mogą nadal zgłaszać swoje uwagi i propozycje za pomocą wiadomości e-mail na adres [email protected]. Podczas zebrania mogli także wypisać swoje spostrzeżenia na specjalnie przygotowanych i anonimowych kartkach. Radni dzielnicy zapewnili, że w ciągu pięciu dni podejmą uchwałę, dotyczącą przeprowadzenia w pierwszej kolejności działań pielęgnacyjnych na zieleni w parku. – Zieleń to pierwszy krok, który może dziać się niezależnie od innych prac. Zależy nam, aby jak najwięcej udało się zrobić jeszcze w tym roku – podsumowuje Anna Nowacka, radna miejska.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto