Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piesi w Żorach: Niebezpiecznie bywało już w naszym mieście

Katarzyna Śleziona
Piesi w Żorach: Niebezpiecznie bywało już w naszym mieście
Piesi w Żorach: Niebezpiecznie bywało już w naszym mieście KMP Żory
Piesi w Żorach: Niebezpiecznie bywało już w naszym mieście. Wystarczy chwila nieuwagi i może dojść do tragedii. Niestety w ostatnim czasie w Żorach miały miejsca dwa potrącenia pieszych. Zdarzenia miały miejsce przy ul. Wojska Polskiego i ul. Okrężnej. Poszkodowanymi zostały nastolatki. Na szczęście oba zdarzenia, mimo że wyglądały dosyć groźnie, nie skończyły się trwałym kalectwem młodych dziewcząt. Policjanci apelują do pieszych i kierowców o zachowanie ostrożności na drodze.

Piesi w Żorach: Niebezpiecznie bywało już w naszym mieście

Do potrącenia 15-latki doszło na ul. Wojska Polskiego. - Jak wstępnie ustalili policjanci, nastolatka na oznakowanym przejściu dla pieszych, bez sygnalizacji świetlnej, wbiegła wprost pod nadjeżdżający samochód, którym kierowała 35-latka. Piesza z obrażeniami ciała trafiła do szpitala - mówi aspirant sztabowa Kamila Siedlarz, rzeczniczka żorskiej policji.

ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!

Do kolejnego potrącenia, tym razem 18-latki, doszło na ul. Okrężnej. - Zza stojącego autobusu pod koła pojazdu wtargnęła 18-letnia żorzanka. Ani 35-latka kierująca fordem mondeo, ani 57-letni kierowca lancii nie byli w stanie zapobiec nieszczęściu. Piesza pod koła wtargnęła znienacka, uniemożliwiając kierującym uniknąć zderzenia - dodaje Kamila Siedlarz.

Aby uniknąć podobnych zdarzeń, policjanci apelują. - Przypominamy, że przepisy ruchu drogowego adresowane są zarówno do pieszych, jak i kierowców. Każdego uczestnika obowiązuje tzw. zasada ograniczonego zaufania, ale i kultura na drodze. Bądźmy zatem rozważnymi uczestnikami ruchu drogowego, zachowujmy ostrożność i unikajmy niebezpiecznych sytuacji - dodaje rzeczniczka żorskiej policji.

Z policyjnych statystyk wynika, że do wypadków z udziałem pieszych w ok. 80 proc. dochodzi z winy samych kierowców. Niestety, większość zdarzeń jest wynikiem naszego pośpiechu i nerwów. Z jednej strony kierowcy pozwalają sobie na szybszą jazdę, a nawet nie zatrzymują się przed przed "zebrą", by ustąpić pierwszeństwa pieszym. Z drugiej strony, nie bez winy są sami piesi, którzy nagle wchodzą na jezdnię, zmuszając kierowców do gwałtownego hamowania. Innym grzechem pieszych jest przechodzenie w miejscu niedozwolonym i wchodzenie na ulicę zza samochodu, autobusu lub innej przeszkody, a także wtargnięcia na czerwonym świetle.

- Pamiętam, jak w zeszłym roku musiałem gwałtownie hamować na ul. Okrężnej, bo na jezdnię, i to w nieoznakowanym miejscu, wtargnęła dwójka nastolatków. Zdążyłem w ostatniej chwili zatrzymać się - wspomina pan Tadeusz z os. Pawlikowskiego. Kilka lat temu takiego szczęścia nie miał za to kierowca fiata pandy, który w rejonie R.O.D. "Jagódka" śmiertelnie potrącił na pasach 63-letnią kobietę. Jego najprawdopodobniej oślepiło słońce i nie zdążył w porę wyhamować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto