5,15 tony odpadów z 19 różnych miejsc w Żorach, gdzie mieszkańcy urządzili sobie dzikie wysypiska śmieci, usunęły w tym roku ekipy sprzątające. Mamy też w tym swoją zasługę, bo przez wiele miesięcy donosiliśmy o nowo powstałych wysypiskach, które regularnie sprzątano. Nie straszą już górki śmieci m.in. na ul. Dąbrowskiego, Targowej, Kłokocińskiej, Okrężnej, Bocznej, Kolejowej, Spółdzielczej, Jana Pawła II, Rybnej, Centralnej, czy w rejonie obwodnicy północnej Żor. - To w te miejsca wysyłaliśmy pracowników firmy z Sosnowca, z którą mamy podpisaną umowę na sprzątanie dzikich wysypisk śmieci. Zdarzały się wysypiska odpadów liczące 30 kilogramów, ale wiele przekraczało też pół tony - mówi Anita Materzok, naczelnik wydziału infastruktury miejskiej w magistracie.
Likwidacja wysypisk kosztowała urząd miasta ponad 1,6 tys. zł.
Co najczęściej zbierały ekipy sprzątające? - Często powtarzały się opony, wiadra ubrudzone farbą i pełne worki ze śmieciami - dodaje Materzok.
Urzędnicy z wydziału infrastruktury przekonują, że codziennie monitorują miasto i sprawdzają, gdzie są śmieci. - Są rejony miasta stale narażone na zanieczyszczenia, na przykład wzdłuż ulicy Kłokocińskiej. Jednak o wszystkich nie wiemy. Dlatego nadal prosimy mieszkańców, aby zgłaszali nam takie miejsca do wydziału, na przykład dzwoniąc na numer: 32/ 43 48 272 - dodaje Materzok.
Cieszy też fakt, że wkrótce ma być posprzątany teren przy dawnej stacji kolejowej w Baranowicach. Razem z Czytelnikami odkryliśmy tu starą wykładzinę ukrytą w trawie. - Zobaczyliśmy to miejsce i wysłaliśmy do kolei pismo, aby posprzątali teren jako właściciel tego miejsca - dodaje Bronisław Jacek Pruchnicki, doradca prezydenta ds. infrastruktury miejskiej.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
