Pożar Nifco Żory: Kiedy poznamy wyrok?
Won G., który 6 września 2014 roku spowodował pożar w fabryce Nifco w Żorach, był pracownikiem podwykonawcy Nifco - firmy wykonującej prace spawalnicze w nowej lakierni fabryki, w której pojawił się ogień, gdy mężczyzna próbował odspawać palnikiem acetylenowo-tlenowym element metalowy na terenie lakierni. Nie zachował należytej ostrożności. Doszło do zaprószenia ognia i powstał pożar. Koreańczyk, Won G. otrzymał zarzuty nieumyślnego spowodowania pożaru. Mężczyzna złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Koreańczykowi grozi kara dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć, a także trzy tysiące złotych grzywny oraz koszty postępowania sądowego. - Ostatnia rozprawa nie odbyła się. Została odwołana z powodów formalnych. Kolejną zaplanowano na 6 października. Wtedy powinien zapaść wyrok w sprawie Koreańczyka - mówi nam Leszek Urbańczyk, prokurator rejonowy z Żor.
Wtedy też sąd zdecyduje, czy wymiar kary jest zbyt surowy, czy zbyt łagodny albo czy będzie rozpoczynane postępowanie dowodowe. Badany jest zamiar, a wiemy, że było to nieumyślne spowodowania pożaru – dodaje prokurator z Żor.
Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Przypomnijmy, ogień w nowej hali lakierniczej w Nifco w Żorach wybuchł w sobotę, 6 września około 10.30 wybuchł pożar Nifco i spowodował straty sięgające 27 mln zł, w tym w samym budynku – 15 mln zł. W wyniku pojawienia się ognia zostało zniszczone wyposażenie hali, jak również dach budynku na powierzchni około 5 tys. m kw. Wartość ocalałego majątku wyniosła 60 mln zł.
W akcji gaśniczej brało wówczas udział 105 strażaków, łącznie z 34 zastępów straży pożarnej z regionu. Akcja trwała dokładnie 27 godzin i 56 minut (łącznie z doglądaniem pożarzyska). Strażacy zużyli w sumie około 200 metrów sześciennych wody. Do akcji użyto trzy drabiny i jeden podnośnik strażacki. W wyniku pożaru ranne zostały cztery osoby, w tym trzech pracowników - podtruli się dymami pożarowymi i jeden strażak, który skręcił lewy staw skokowy. Nie obyło się także bez ewakuacji pracowników. Część załogi próbowała na własną rękę ugasić pożar.
Po pożarze szybko przystąpiono do odbudowy. Jak udało nam się dowiedzieć, roboty już za nami. Mimo olbrzymich strat w zakładzie, firma chce stale rozbudowywać się. - Założyliśmy, że odbudowana hala ma posiadać jedną, dodatkową linię lakierniczą. W starej hali były dwie linie manualne, a w nowej mamy dwie linie manualne i jedną półautomatyczną - mówi Marcin Gaj z Nifco w Żorach. Poprzez rozbudowę hali – nastąpiło zwiększenie metrażu o 30 metrów w jedną stronę, a firma zyskała więcej powierzchni magazynowych i montażu.
Dzięki temu wytwarzanie plastikowych akcesoriów przeznaczonych dla sektora motoryzacyjnego odbywa się na miejscu, w żorskiej fabryce, a nie w Korei. Dzięki rozbudowie firma chce realizować nowe projekty, w tym rozbudować swój eksport o nowe kraje. Wiemy już, że dzisiaj do głównych klientów Nifco należą koreańskie koncerny, tj. Hyundai, Kia. Produkty z Żor wysyłane są do fabryk na terenie Czech, Słowacji, Polski, a także do Turcji.
Warto dodać, że Nifco Korea Poland ruszyła z produkcją w styczniu 2012 roku. (Zakład zaczął wyrastać na Polu Wygoda już w 2011 roku). Od kilku lat Nifco funduje też stypendia zdolnym uczniom z Żor.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
