Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przerwali złą passę!

Katarzyna Śleziona
Piłkarze KS Żory chcą iść za ciosem, wygrywać kolejne mecze i na koniec sezonu znaleźć się w środku tabeli
Piłkarze KS Żory chcą iść za ciosem, wygrywać kolejne mecze i na koniec sezonu znaleźć się w środku tabeli ARC.
Drugi remis w rundzie wiosennej zapisali na konto piłkarze KS Żory w rozgrywkach czwartej ligi. Dzięki temu awansowali o jedno miejsce w tabeli!

W końcu szczęście dopisało piłkarzom KS Żory. W ostatnim spotkaniu podopieczni Janusza Sobali wywalczyli w pocie czoła jeden cenny punkt. Mecz 22 kolejki w ramach rozgrywek czwartej ligi był niezwykle zacięty. Walczyliśmy u siebie w Wielką Sobotę z Rekordem Bielsko-Biała, wiceliderem w tabeli grupy drugiej śląskiej. Szczęśliwie strzeliliśmy wyrównującego gola w doliczonym czasie gry i zapisaliśmy do statystyk jedno oczko. Dzięki temu odbiliśmy się od dna tabeli. Nie jesteśmy już ostatnią drużyną w stawce. Teraz nasz team z dorobkiem 3 zwycięstw, 4 remisów i 13 porażek zajmuje 15 miejsce w tabeli.
W ostatni meczu nastrój świąteczny udzielił się żorzanom, a rozproszył rywali z Bielska. Po pierwszej połowie było już 0:1 na korzyść gości. Już w 13 minucie bramkę na prowadzenie zdobył Bogdan. Gdy wydawało się, że będzie powtórka z rozrywki i że piłkarze KS Żory przegrają kolejny bój, w drugiej części meczu podpieczni Janusza Sobali przeszli błyskawiczną metamorfozę.
Wróciły siły i chęć wygranej. Już w 3 minucie drugiej połowy Dawid Janczar strzelił wyrównującego gola. Jednak z remisu długo nie mogliśmy się cieszyć, bo rywal zadał nam cios prosto w plecy i zdobył drugą bramkę. Była to już 57 minuta spotkania. Wtedy żorzanie zdwoili ataki, jednak żadna kontra nie kończyła się idealnym wykończeniem akcji. Na szczęście tego dnia szczęście nie opuściło naszego zespołu. W doliczonym czasie gry, gdy była już 92 minuta spotkania i gdy rywale liczyli w myślach kolejne trzy oczka, strzeliliśmy wyrównującego gola. Egzekutorem był Piotr Tomecki.
Wybuch radości był przeogromny. W szeregi żorskiego zespołu wróciły nowe nadzieje. - Nie jesteśmy "chłopcami do bicia". Potrafimy walczyć do końca. Walczymy przecież o "być albo nie być". Teraz każdy mecz jest na wagę złota. Nie możemy odpuszczać żadnego spotkania - mówią zgodnie piłkarze KS Żory.
W sobotę, 30 kwietnia gramy kolejny mecz z MRKS Czechowice-Dziedzice. Początek spotkania o godzinie 17 na stadionie przy ul. Wolności na Kleszczówce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto