18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śląska rodzina Żory: Po pocisku śląska rodzina ma promować kościół w Żorach

Katarzyna Śleziona
Śląska rodzina ma promować kościół w Żorach
Śląska rodzina ma promować kościół w Żorach Katarzyna Śleziona
Śląska rodzina Żory: Po pocisku śląska rodzina ma promować kościół w Żorach. To kolejna ozdoba, jaka pojawiała się na placu kościoła farnego w żorskim Śródmieściu. Zobacz zdjęcia wszystkich oryginalnych ozdób!

Śląska rodzina Żory

Po pocisku śląska rodzina ma promować kościół w Żorach

Podanie Ewangelii w nowoczesny sposób

Już nie tylko odlew radzieckiego pocisku rakietowego, makieta Starówki i Pielgrzym, ale także śląska rodzina – to nowa ozdoba na placu kościoła farnego w żorskim Śródmieściu, która ma przyciągnąć ludzi do kościoła. To kolejny, oryginalny pomysł ks. Stanisława Gańcorza, proboszcza Parafii pw. św. Apostołów Filipa i Jakuba w Żorach, który w ten sposób chce promować kościół.

- Pocisk, lustro makiety dawnych Żor, ale i teraz śląska rodzina to podanie Ewangelii w nowoczesny sposób. To „fragmenty Ewangelii”, które mogą dobitniej dotrzeć do parafian, a nie są przekazywane w sposób łopatologiczny – powiedział nam ks. Stanisław Gańczorz, proboszcz parafii w żorskim Śródmieściu.

- Tu nie chodzi o przekonywanie na siłę ludzi do kościoła, ale pokazywanie za pomocą symboli drogi, którą warto iść aż do zbawienia. Wymyśliłem sobie, aby na naszym placu kościelnym ustawić kilka ciekawych figur - ozdób, przy których ludzie mogliby sobie robić pamiątkowe zdjęcia. Wszystkie są wykonane z żywicy i włókna szklanego - dodaje duchowny.

Śląska rodzina pełna wartości

Dlaczego wybór padł teraz na śląską rodzinę? - Chcemy przypomnieć o dobrych wartościach śląskiej i silnej wiarą rodziny, która się wspiera i jest pełna, a do tego związana sakramentem małżeńskim – mówi proboszcz Gańczorz. Stąd m.in. w figurach mamy i taty wyróżniają się złote obrączki, a u córki krzyżyk na szyi. Nad śląską rodziną widnieje napis „rodzina silna Bogiem”.

Śląska rodzina to mama i tata oraz dwójka dzieci. Postacie są rzeczywistych rozmiarów. - Mama i dzieci siedzą na ławce, a za nimi stoi „głowa rodziny”. Swoje wsparcie tata wyraża przez ułożenie rąk – dłonie trzyma na ramieniu córki i żony. Tak samo mama trzyma swoją dłoń na kolanie syna, a córka trzyma się spódnicy swojej mamy. Widać, że ta rodzina jest bardzo zżyta ze sobą. To właśnie chciałem wyrazić w swojej pracy – powiedział nam Piotr Smolarczyk, żorski artysta, który wykonał śląską rodzinę podobnie, jak wszystkie inne ozdoby z placu kościoła farnego.

- Dla podkreślenia śląskości rodziny pojawiają się figury trzech gołąbków – jeden z nich znajduje się na kolanach chłopca. Jest też piesek, który siedzi obok dziewczynki. Chciałem pokazać typową śląską rodzinę z początków XX wieku. Każda z postaci ma strój ludowy. Mama ma chustkę i korale, a dziewczynka też warkoczyki i fartuszek – wymienia Smolarczyk.

Żmudna praca

Jak długo trwała praca nad śląską rodziną? - Pracowałem pół roku. Najpierw zacząłem robotę od wykonania rąk postaci – głowa rodziny ma „moje ręce”. Zaczynałem od elementów składowych: rąk i twarzy - powstały osobne modele, które później musiałem zespoić żywicą. Było dużo szpachlowania - mówi artysta. To była mozolna praca. - Trzeba było dużo szlifować figury, aby efekt był naturalny. Wiele osób mówiło mi już, że z daleka wyglądają tak, jakby zostały wykonane z metalu lub odlane z brązu. Tymczasem całe figury waży około 20, 25 kilogramów i są stosunkowo lekkie. Do ich wykonania użyłem gliny, gipsu, pianki i żywicy – dodaje artysta. Figury się lekko błyszczą, bo zostały pokryte lakierem samochodowym.

Śląska rodzina znajduje się przy probostwie kościoła farnego w żorskim Śródmieściu. Każda z postaci jest przykręcona do podłoża lub do ściany budynku.

Oryginalne ozdoby zmuszają do pytań

Oprócz śląskiej rodziny na terenie placu kościelnego znajdują się także inne oryginalne ozdoby.
Najpierw w pierwszej połowie zeszłego roku pojawiła się makieta żorskiej starówki, jaka teraz stoi przy Krzyżu Misyjnym.

To specjalna gablota wysoka na 1 metr, szeroka na 2 i długa na 3 metry, przykryta szkłem. Pod nim widzimy średniowieczną makietę żorskiej Starówki. To pomysł zaczerpnięty z miasta León w północnej Hiszpanii. Tam naprzeciw katedry znajduje się napis "León" w formie stołu i grawerem planu miasta. Z kolei 300 metrów dalej, w kierunku dworca PKP na zachód pojawia się budynek - obecnie siedziba banku, za którym znajduje się model średniowiecznego miasta León. Te dwa pomysły postanowiłem połączyć w jeden i przenieść do Żor - mówi proboszcz Gańczorz.

Po drugiej stronie kościoła kilka miesięcy później, od ul. Garncarskiej, w jednej z wnęk świątyni pojawił się odlew… radzieckiego pocisku rakietowego tzw. „andriuszy. – Jest dokładnym odwzorowaniem w skali 1:1 prawdziwego pocisku z czasów drugiej wojny światowej.
Mierzy 1,70 metrów – mówi Gańczorz.

Co ciekawe, taki właśnie pocisk znaleziono końcem października 2009 roku, podczas wymiany płyt chodnikowych na terenie placu kościelnego w żorskim Śródmieściu. To pozostałość po ostrzale artyleryjskim Żor dokonanym przez wojska radzieckie w marcu 1945 roku. – Pocisk przed świątynią może przypominać o tej tragicznej karcie w historii naszego miasta – mówi proboszcz.

Skąd pomysł na taką „ozdobę” w Żorach? – To pomysł zaczerpnięty z miejscowości Mosta na Malcie. Tam znajduje się kościół wzorowany na bazylice św. Piotra, który zasłynął podczas II światowej. 9 kwietnia 1942 roku, podczas nabożeństwa, gdzie było około 300 wiernych, przez dach wpadła potężna bomba i nie wybuchła, nie czyniąc nikomu krzywdy. To był cud. Replika tej bomby znajduje się teraz w tamtym kościele – mówi proboszcz.

Trzecią figurą, jaka pojawiła się we wrześniu zeszłego roku na placu kościelnym, jest Pielgrzym z głową zwróconą do nieba. – Jak mawiał Bolesław Prus: „idealny katolik twardo stąpa po ziemi i ma wzrok zwrócony w niebo”. Nasz Pielgrzym będzie naszym wiernym o tym przypominać – mówi proboszcz. Skąd pomysł na Pielgrzyma w Żorach? – W hiszpańskim Burgos znajduje się katedra, która jest jednym z przystanków Camino de Santiago, czyli trasy pielgrzymki do Santiago de Compostela. Tam przed katedrą siedzi Pielgrzym na ławeczce – mówi proboszcz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto