18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SM Nowa nie zmieniła stawek śmieciowych. Sprawa trafi do sądu?

Katarzyna Śleziona
Prezes Dydo nie wyklucza złożenia sprawy do sądu
Prezes Dydo nie wyklucza złożenia sprawy do sądu ARC. DZ
SM "Nowa" nie zmieniła opłat śmieciowych. Sprawa skończy się w sądzie? To ostateczny krok, jaki rozważa zarówno spółdzielnia, jak i Miasto, których przedstawiciele uważają, że "Nowa" powinna zastosować się do obowiązującego prawa - "rewolucji śmieciowej". O co chodzi?

SM "Nowa" nie zmieniła opłat śmieciowych

. Sprawa skończy się w sądzie?

Trzecia pod względem obszaru w województwie śląskim Spółdzielnia Mieszkaniowa „Nowa” z siedzibą w Jastrzębiu-Zdroju nie zastosowała się do nowych stawek za gospodarowanie odpadami komunalnymi, które obowiązują od dwóch miesięcy. W konsekwencji nie złożyła deklaracji o wysokości opłaty, choć zgodnie z ustawą śmieciową, powinna to uczynić w imieniu mieszkańców swoich budynków. Wciąż w zasobach spółdzielni w Żorach i Jastrzębiu funkcjonuje stara stawka. Zarząd „Nowej” uważa, że nowe stawki są niesprawiedliwe, faworyzują mieszkańców domków jednorodzinnych i godzą w ich lokatorów, którzy regularnie płacą czynsz. Spółdzielnia domaga się zróżnicowania stawek przez Miasto i nie wyklucza złożenia sprawy do sądu. Nad taką ostatecznością zastanawiają się już także władze Żor. Oni z kolei twierdzą, że działają zgodnie z ustawą śmieciową, a spółdzielnia musi respektować obecne prawo „rewolucji śmieciowej”.

Stara stawka w SM "Nowa" to nadal 5,64 zł za osobę na miesiąc. Zarząd "Nowej" nie wprowadził nowych opłat: 9 zł za odpady segregowane i 18 zł za niesegregowane. Dla większych gospodarstw domowych, za każdą kolejną osobę wychodzi mniejszy mnożnik, bo np. gdy odpady są zbierane i odbierane w sposób selektywny dla nieruchomości, na których zamieszkują mieszkańcy, stawka miesięczna opłaty wynosi od 9 zł za gospodarstwo jednoosobowe i dalej: 17 zł za dwuosobowe, 24 zł za trzyosobowe, 30 zł za czteroosobowe, 35 zł za pięcioosobowe, 39 zł za sześcioosobowe, 42 zł za siedmioosobowe, 44 zł za ośmioosobowe i większe.

W przypadku, gdy odpady nie są zbierane i odbierane w sposób selektywny dla nieruchomości, na których zamieszkują mieszkańcy, stawka miesięczna opłaty wynosi: od 18 zł za gospodarstwo jednoosobowe i dalej: 34 zł za dwuosobowe, 48 zł za trzyosobowe, 60 zł za czteroosobowe, 70 zł za pięcioosobowe, 78 zł za sześcioosobowe, 84 zł za siedmioosobowe, 88 zł za ośmioosobowe i większe.

Z tymi nowymi stawkami nie może zgodzić się Zarząd SM "Nowa". „Śmieci są wywożone – nie dzięki ustawie śmieciowej, nie dzięki pomocy Miasta, do którego od 1 lipca należy ten obowiązek, a tylko dlatego, że potrafiliśmy dojść do porozumienia z firmami wywożącymi - pomimo tego, że nie do końca jest to określone w stosownych umowach. (…) Opłaty śmieciowe są swoistym podatkiem – organem podatkowym np. podatku od nieruchomości - Urząd Skarbowy, tutaj jest Prezydent Miasta. Jeżeli za niepłacących za śmieci mieszkańców - najczęściej są to i sami, którzy nie płacą czynszu - nie odprowadzimy pieniędzy do kasy miasta, to ściągnie nam je komornik. W budynkach jednorodzinnych jest inaczej, komornik ściągnie zaległości z tych, co nie płacą – u nas odwrotnie ściągnie z tych, co płacą. Uważamy, że narusza to zasadę równości obywateli wobec prawa” - wypowiada się Zarząd SM „Nowa” w publikacji skierowanej do swoich lokatorów, jaki został opublikowany jeszcze w lipcowej Gazetce SM „Nowej” (co miesiąc ukazuje się 13 tys. egzemplarzy publikacji).

Zarząd spółdzielni uważa, że nowe stawki ustalone przez Miasto są niesprawiedliwe. „Podwyżka bez mała trzykrotna sugeruje, że to właśnie tkwi sedno problemu. Nie jest dla nas zrozumiałym i uzasadnionym tak duży wzrost opłat, kiedy nie przybyło śmieci z dnia na dzień, nie zmieniły się też ceny usług proponowanych samorządom przez przewoźników. Nie uległy zmianie ceny utylizacji oraz składowania” - uważa Zarząd SM „Nowa”.

Władze Żor uważają, że stawki nie wzrosły o 250 proc. - Pragnę zdementować informację o rzekomym 250 procent. Wzroście opłat za gospodarowanie odpadami. W czerwcu tego roku Rada Miasta podjęła nową uchwałę o wysokości stawek opłat za gospodarowanie odpadami. Wysokość opłat zależna jest od wielkości gospodarstwa domowego oraz z tego czy jest prowadzona selektywna zbiórka odpadów. Zgodnie z uchwałą osoby, które będą segregować odpady zapłacą dwa razy mniej niż Ci, którzy nie będą tego robić. Nowe stawki opłat ponadto zostały zróżnicowane tak, aby gospodarstwo jednoosobowe zapłaci 9 zł miesięcznie, a ośmioosobowe 44 zł na miesiąc – co średnio w takim gospodarstwie 5,5 zł na osobę. Przy stawce obowiązującej w zasobach SM Nowa przed wejściem nowych przepisów w wysokości 5,64 zł/os/m-c trudno mówić o 250 proc. wzroście cen – mówi Waldemar Socha.

Dlaczego spółdzielnia chce zróżnicowania opłat? - Wiele miast, jak np. Wodzisław Śląski poddaje je pod konsultacje społeczne. Władze miasta już w marcu stwierdziły, że brak im czasu i dlatego nie mogą zróżnicowanych opłat u nas wprowadzić. Propozycje takie składaliśmy kilkukrotnie Radzie Miasta i Prezydentowi, niestety bez skutku – dopatrujemy się tutaj zdecydowanie braku dobrej woli. (…) Miasto zmusza spółdzielnie do składania deklaracji za wszystkich mieszkańców – w jednej deklaracji za całą nieruchomość. Jest to dla Gminy wygodne, bo nie musi prowadzić odrębnej księgowości dla np. 352 mieszkań osobno, a tylko jedną zbiorczą dla całego bloku. Ale ważniejsze nie musi poprowadzić kosztownej windykacji. Koszty windykacji oraz niezapłaconych przez część mieszkańców opłat spadną na spółdzielnię, czyli na nas wszystkich. (…) Ciągle mamy nadzieję na uwzględnienie przez władze Gmin naszych opisanych wyżej oczekiwań, dlatego nie dokonywaliśmy więc żadnych zmian w systemie opłat lokatorów za wywóz nieczystości dla mieszkańców zarządzanych przez nas budynków – uważa Zarząd „Nowej”.

Władze Żor domagają się, żeby spółdzielnia wprowadziła nowe stawki. - Zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach Miasto prowadzi procedury administracyjne mające na celu wyegzekwowanie stosownych deklaracji. Jeżeli Spółdzielnia sama ich nie złoży, Prezydent w drodze decyzji będzie musiał naliczyć spółdzielni należną opłatę. Nie wykluczamy, że w przypadku dalszych oporów Spółdzielni oraz odwołań od wydanej decyzji sprawa może trafić do organów odwoławczych, a ostatecznie do sądu, który rozstrzygnie spór związany z obowiązkiem składania deklaracji – mówi prezydent Żor, który zapewnia też, że miasto nie umywa rąk od stawianie placyków pojemnikami do segregacji odpadów.

Polub nas na Facebooku

- Gmina postanowiła wyposażyć placyki gospodarcze na terenie zabudowy wielorodzinnej w gniazda segregacyjne, a właścicieli domków jednorodzinnych w worki na odpady segregowane oraz ponosi koszty związane z obsługą punktów selektywnego zbierania odpadów, w tym zużytego sprzętu elektronicznego i elektrycznego, zużytych baterii i akumulatorów, przeterminowanych i nieużytecznych leków czy odpadów niebezpiecznych – dodaje prezydent Żor.

Zasoby „Nowej” to blisko 13 tysięcy mieszkań i ponad 40 tysięcy mieszkańców.

Czytaj też" 60 dni "rewolucji śmieciowej" w Żorach? Jakie są spostrzeżenia mieszkańców Żor i urzędników?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: SM Nowa nie zmieniła stawek śmieciowych. Sprawa trafi do sądu? - Żory Nasze Miasto

Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto