Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strajk kobiet w Żorach. Kobiety wyszły na ulice! Dramatyczne wyznanie matki: Rząd odebrał mi prawo wyboru!

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
Strajk kobiet w Żorach. Protestujący wyszli na ulice miasta
Strajk kobiet w Żorach. Protestujący wyszli na ulice miasta Arek Biernat
Czas ciszy minął - było słychać na ulicach Żor. Strajk kobiet to już nie jest cichy spacer wyłącznie po Rynku. Panie ubrane na czarno, z transparentami i głośnymi hasłami wyszły na ulice centrum miasta i zablokowały rondo. Zanim ruszył strajk na Rynku jedna z kobiet podzieliła się osobistym wyznaniem. - Samotnie wychowuję syna ze śmiertelną chorobą genetyczną, która prowadzi do całkowitego zaniku mięśni. Jestem nosicielką tej choroby. Rząd odebrał mi prawo wyboru - powiedziała pani Anna.

Strajk kobiet w Żorach: "Państwo odebrało mi wybór!"

Zmieniła się forma strajku kobiet w Żorach. W poniedziałek (26.10) wieczorem kobiety nie spacerowały już w milczeniu wokół Rynku, a wyszły na ulice miasta, aby dać wyraz swojemu niezadowoleniu z traktowania przez polskie państwo w związku z ważnym tematem aborcji i głośnym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego.

- Czas milczenia minął! - było słychać.

Zanim jednak protest na dobre się rozkręcił jedna z kobiet podzieliła się przed zebranymi mocnym, osobistym wyznaniem. Szczera wypowiedź rzuca nieco więcej światła na problematykę sporu w Polsce.

Strajk kobiet w Żorach. Protestujący wyszli na ulice miasta

Strajk kobiet w Żorach. Kobiety wyszły na ulice! Dramatyczne...

- Samotnie wychowuję syna ze śmiertelną chorobą genetyczną, która prowadzi do całkowitego zaniku mięśni. Jestem nosicielką tej choroby. Rząd odebrał mi prawo wyboru. Moje komórki jajowe są w 50 proc. chore, a w 50 proc. zdrowe. Mogłabym urodzić zdrowe dziecko metodą in vitro, która nie jest ogólnodostępna w Polsce, bo kosztuje 30 tys. zł. Mam płacić za zdrowe dziecko 30 tys. zł! Mogłabym podwiązać sobie jajowody, ale też nie mogę tego zrobić w Polsce - mówiła pani Anna.

I dodała. - To nie jest tylko ingerencja w wybór, ale w życie seksualne. Bo jak ja mam teraz w spokoju współżyć ze swoim facetem? Jesteśmy nazywani często bydłem i małpami. Chciałam powiedzieć, że te "bydło i małpy" wyciągnęły do mnie pomocną dłoń, a nie rząd (zwracając się do pomocnych kobiet - red.) - kontynuowała dziękując za okazaną pomoc społecznikom Ewie Kałus i Annie Ujmie.

W odpowiedzi na osobiste wyznanie uczestnicy protestu - których przybywa z każdym dniem- wsparli kobietę głośnymi brawami.

Kobiety wyszły na ulice Żor. Zablokowały rondo!

Następnie panie, którym towarzyszyli też panowie ruszyły na "spacer". Nie brakowało transparentów, głośnych haseł. Strajk kobiet przeszedł dwa razy wokół Rynku, a następnie udał się na ulicę Męczenników Oświęcimskich. Uczestnicy protestu przechodząc kilkukrotnie przez przejścia dla pieszych na pewien moment zablokowali rondo u zbiegu ulic: Rybnickiej, Klima i właśnie Męczenników Oświęcimskich.

Skandowano m.in.: "Myślę, czuję, decyduję", "Jeszcze Polka nie zginęła". Pomimo apeli na początku strajku, nie brakowało spontanicznych wulgarnych haseł znanych z innych miast Polski. Oberwało się głównie rządzącej opcji politycznej.

Tradycyjnie strajk kobiet dotarł przed biuro poselskie Prawa i Sprawiedliwości. Nie tylko skandowano wymowne hasła, ale też po raz kolejny zapalono znicze i pozostawiono część plakatów z przekazem dla parlamentarzystów PiS.

Następnie przemarsz udał się na Rynek, skąd uczestnicy rozchodzili się do domów.

Dodajmy, że na początku protestu przypominano uczestnikom o trwającej pandemii koronawirusa. Próbowano zachować dystans, ale nie zawsze to się udawało. Warto też zaznaczyć, że widoczne były wzmożone patrole policji, które jednak tylko z oddali towarzyszyły protestującym.

Kolejny strajk zaplanowano we wtorek (27.10) o godz. 18.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co włożyć, a czego unikać w koszyku wielkanocnym?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto