Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Urodziny Hitlera w Wodzisławiu były jawnym propagowaniem nazizmu, ale organizatorzy nie pójdą do więzienia. Usłyszeli wyroki w zawieszeniu

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Wodzisławski sąd wydał wyroki w sprawie organizacji urodzin Adolfa Hitlera.
Wodzisławski sąd wydał wyroki w sprawie organizacji urodzin Adolfa Hitlera. Piotr Chrobok
Wyroki w zawieszeniu usłyszeli oskarżeni o zorganizowanie i uczestnictwo w urodzinach Adolfa Hitlera: Mateusz S., Krystian Z., Dawid K., Adrian K. oraz małżeństwo Tomasz i Dorota R. Najsurowszy wyrok rocznego pozbawienia wolności zasądzono głównemu oskarżonemu Mateuszowi S. Strony zapowiedziały złożenie apelacji.

Urodziny Hitlera w Wodzisławiu były jawnym propagowaniem nazizmu, ale organizatorzy nie pójdą do więzienia. Usłyszeli wyroki w zawieszeniu

W wodzisławskim Sądzie Rejonowym zapadły wyroki w najgłośniejszej sprawie dotyczącej propagowania nazizmu w ostatnich latach. Mowa o zorganizowanych w wodzisławskim lesie urodzinach Adolfa Hitlera, o których zorganizowanie, a także uczestnictwo w nich oskarżono sześć osób.

W ostatniej z rozpraw przed Sądem Rejonowym uczestniczyć zdecydował się tylko jeden z oskarżonych Adrian K. Oprócz niego wyroku wysłuchała także jego obrończyni, Patrycja Kosidło-Pardej, mecenas głównego oskarżonego - Mateusza S. - Rafał Suchecki oraz strona oskarżająca w osobie prokurator Agnieszki Marcińczyk z Prokuratury Rejonowej w Gliwicach.

Odczytanie wyroku oraz jego uzasadnienie zabrało sędziemu niespełna pięćdziesiąt minut. Sąd uznał, że cała szóstka oskarżonych jest winna zarzucanych im czynów i skazał ich na wyroki od trzech miesięcy do roku pozbawienia wolności. Najsurowszy wyrok zasądzono organizatorowi urodzin Hitlera, Mateuszowi S. Na dziesięć miesięcy więzienia skazano Krystiana Z., na osiem miesięcy Dawida K., na pół roku Adriana K. oraz Tomasza R. Najniższy wymiar kary wydano względem oskarżonej Doroty R., którą skazano na trzy miesiące "za kratkami". Jednocześnie sąd wszystkie wyroki wydał w zawieszeniu. Mateusza S. i Krystiana Z. objęto trzyletnim okresem próbę, a wobec całej pozostałą czwórki oskarżonych ten okres wynosi dwa lata.

Według sądu wszyscy z oskarżonych uczestnicząc w urodzinach Adolfa Hitlera dopuścili się pochwalania i afirmowania rządów, umiejętności przywódczych i głoszonych wartości dyktatora III Rzeszy, a więc jawnego propagowania nazizmu.

Zróżnicowanie wyroków jest związane z dodatkowymi oskarżeniami, którymi objęto Mateusza S., Krystiana Z. i Dawida K. Uznano bowiem, że oskarżeni oprócz wydarzeń w Wodzisławiu, propagowali nazizm także w innych miejscach. S. miał to zrobić podczas imprezy w remizie strażackiej w Rybniku-Boguszowicach, a także podczas festiwalu Orle Gniazdo w Kępie (woj. łódzkie). W tych samych Boguszowicach propagowania nazizmu dopuścił się także Dawid K., zaś Krystian Z. zrobił to dwukrotnie podczas w latach 2013 i 2017 podczas festiwalu pod Łodzią.

Według sędziego tylko i wyłącznie kara pozbawienia wolności jest adekwatna do zarzucanych czynów oskarżonym. Sąd uznał tak opierając się na zeznaniach samych oskarżonych, którzy twierdzili, że znają historię, a co za tym idzie wiedzą, co działo się w Polsce w czasach II wojny światowej.

- Oskarżeni nie są wyrostkami, którzy ledwo co ukończyli osiemnaście lat. Są osobami dorosłymi. Mają świadomość tego, co wydarzyło się na terenach Polski w czasie II wojny światowej, jak wiele krzywd spotkało ludność w czasie, gdy Adolf Hitler był przywódcą rzeszy niemieckiej. A mimo to zdecydowali się na zorganizowanie takiego wydarzenia. W tym kontekście wymierzenie innej kary niż kara pozbawienia wolności stanowiłoby niejako przyzwolenie na to, żeby tego typu imprezy w przyszłości oglądać - uzasadniał sędzia Dawid Kopczyński, prezes Sądu Rejonowego w Wodzisławiu Śląskim.

W uzasadnieniu wyroku sąd oddalił między innymi argument obrony głównego oskarżonego, mówiący o tym, że wydarzenie nie było publiczne. Zdaniem sądu było zgoła inaczej.

- Było to miejsce zaledwie kilkadziesiąt, kilkaset kroków oddalone od miejsc zamieszkałych. To działanie było nastawione na to, że mogą tam przychodzić i przebywać inne osoby - kontrargumentował sędzia, uzasadniając, że miejsce obchodów urodzin Hitlera nie było w żaden sposób odgrodzone.

Równocześnie jednak wyrok wydano w zawieszeniu, ponieważ - jak argumentował sąd - oskarżeni do czasu zorganizowania urodzin Adolfa Hitlera nie byli karani. - Sąd uznał, iż należy dać tzw. szansę i karę warunkowo zawiesić. To nie jest prezent ze strony sądu, to jest okres próby, który ma zweryfikować, czy ta decyzja była zasadna - zauważył sędzia Kopczyński.

Oprócz wyroków pozbawienia wolności w zawieszeniu, skazanych objęto także nadzorami kuratorskimi i obciążono kosztami procesu, z czego ze względu na trudną sytuację rodzinną zwolniono Adriana K.

Wyroki nie są prawomocne i już zapowiedziano, że złożone zostaną od nich apelacje. I to zarówno przez obrońcę głównego oskarżonego, jak i przez gliwicką prokuraturę. Jak podkreśla Rafał Suchecki, obrońca Mateusza S., reprezentowana przez niego osoba jest niewinna.

- Mój klient jest niewinny. Wykażemy w dalszym etapie postępowania przed sądem drugiej instancji, ewentualnie dalszym - zapowiedział mecenas Suchecki, dodając, że apelacje zamierzają złożyć także obrońcy pozostałych oskarżonych.

Mimo uzasadnienia, obrońca S. nie dał się przekonać że impreza była wydarzeniem publicznym. - Ja uważam, że to nie była impreza publiczna w rozumieniu kodeksu karnego. Ta impreza nie odbyła się publicznie. To, że odbyła się w miejscu publicznym, nie znaczy, że była publiczna. Ta impreza była zamknięta, o czym świadczą zaproszenia i inne dowody, które przedstawiliśmy - powiedział Rafał Suchecki.

Obrońca głównego oskarżonego po raz kolejny odniósł się także do swoich słów z mów końcowych, gdy powiedział, że wyrok skazujący dla jego klienta oraz reszty oskarżonych będzie stanowił pożywkę dla moskiewskiej propagandy. - Sąd udowodnił, że w Polsce są rzekomo naziści, to co mówi Moskwa. Ciekawy jestem, co powie na to Pieskow, Ławrow, a może sam prezydent - mówił reprezentant Mateusza S.

Wydanym wyrokiem nie do końca usatysfakcjonowana była także strona oskarżająca. Prokurator Agnieszki Marcińczyk z gliwickiej Prokuratury Rejonowej także zapowiedziała wniesienie apelacji. Ta ma dotyczyć jednak objęcia wyroków okresem ich warunkowego wykonania. Z resztą zasądzonego wyroku, jak podkreślała prokurator zgadza się całkowicie.

- Wyrok co do zasady uznaje za słuszny. Przede wszystkim w zakresie dotyczącym uznania winy wszystkich oskarżonych. Podkreślenia również wymaga to, że sąd jednak uznał, że czyny oskarżonych zasługują na kary pozbawienia wolności. Moje wątpliwości budzi takie ukształtowanie kary, które związane jest z jego zawieszeniem - przyznała tuż po ogłoszeniu wyroku prok. Marcińczyk, zaznaczając, że zwróci się do sądu o przesłanie uzasadnienia wyroku.

Przypomnijmy, do wydarzeń których winnymi uznano sześć osób doszło w wodzisławskim lesie nieopodal kąpieliska Balaton. 13 maja 2017 roku odbyła się tam "uroczystość" związana z obchodami 128. rocznicy urodzin Adolfa Hitlera. Skandaliczne wydarzenie nagłośnili dziennikarze stacji telewizyjnej TVN, konkretnie magazynu Superwizjer, którzy pod przykrywką weszli w skład grupy, a następnie upublicznili jej działania w reportażu pod tytułem "Polscy neonaziści".

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto