Na niedzielnym meczu żużlowym ochroniarze zerwali transparent, krytykujący prezesa RKM Aleksandra Szołtyska. "Jam częścią tej siły, która wiecznie dobra pragnąc, wiecznie czyni zło - Aleksander Szołtysek" - napisali na transparencie wywieszonym na ogrodzeniu toru kibice RKM.
Stadionowa ochrona zareagowała szybko - transparent z cytatem z "Fausta" Goethego został zerwany.
Dlaczego? Zdaniem zarządu klubu naruszał godność prezesa.
- Nie chcemy z nikim wojny. Szczególnie z naszymi kibicami - przekonuje Piotr Wilaszek, wiceprezes RKM. - Nie pozwolimy jednak, żeby w taki sposób szargano dobre imię kogokolwiek z władz klubu.
To nie pierwsza wojna klubu z kibicami w ostatnich latach. Poprzedni prezes, Dominik Kolorz, też miał na pieńku z fanami żużla. Za jego czasów wokół toru pojawiły się m.in. hasła: "Klika Dominika wynocha z Rybnika". On jednak nie zdecydował się na interwencję ochrony. Dlaczego?
- To proste, mamy wolność i demokrację. Każdy może pisać i mówić co chce - wyjaśnia dziś Kolorz.
Dziś kibice, którzy tak często dawali upust swojej niechęci do Kolorza przekonują, że powinien on wrócić do klubu. Mają też nowe hasło: "Kliko Dominika, wróć do Rybnika". Sam zainteresowany takie prośby kwituje uśmiechem.
- To życzenie się nie spełni. Rybnicki żużel to zawsze było piekiełko i ja bardzo się cieszę, że już mnie tam nie ma - mówi były prezes RKM.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?