Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Żorach żyją wikingowie - drużyna Yggdrasil odtwarza średniowiecze

Szymon Kamczyk
Żorska grupa rekonstrukcyjna Yggdrasill
Żorska grupa rekonstrukcyjna Yggdrasill Facebook Hirda Południa Yggdrasil
Yggdrasill to w mitologii nordyckiej Drzewo Odyna, łączące różne krainy. Taką samą nazwę przybrała grupa pasjonatów rekonstrukcji historycznej z Żor, o której śmiało można powiedzieć, że połączyła ludzi z różnych światów. Szefuje jej Paweł Papiński, pod pseudonimem Sigvard Vidarsson.

W Żorach żyją wikingowie - drużyna Yggdrasil odtwarza średniowiecze

Grupa funkcjonuje w Żorach już ponad 10 lat, jednak skład osobowy stale się zmienia. – Muszę przyznać, że tą pasją zaraziła mnie moja starsza siostra, która była również inicjatorką powstania grupy. Kiedy była w młodzieńczym wieku, do kin wszedł „Władca Pierścieni”. To było zachłyśnięcie się innym światem. Pomogła też muzyka, bo siostra słuchała wtedy metalu i jeździła na różne festiwale. Tam zetknęła się z rekonstrukcją historyczną. Ja zaraziłem się od niej. W maju 2006 roku postanowiliśmy założyć własną grupę. Zawsze podobały mi się w grupach historycznych eksperymenty, fizyczny powrót do różnych działalności – np. fechtunku czy tkactwa. Cieszę się, że udało mi się wprowadzić takie elementy u nas – mówi Paweł Papiński, na co dzień logistyk zaopatrzenia w komponenty marek samochodowych. – Moja styczność z rekonstrukcją miała miejsce w 2005 roku na Wolinie. Kiedy zobaczyłem piorących się facetów w szykach, od razu wiedziałem, że to coś dla mnie – wspomina „Sigvard Vidarsson”.

Początkowo pasjonaci spotykali się pod rozłożystym drzewem. Ich życiowe drogi były zupełnie różne, jednak przecieły się w tym miejscu. Dlatego postanowili, że oficjalną nazwą grupy będzie Hirda Południa Yggdrasill. Yggdrasill to w mitologii nordyckiej drzewo Odyna, łączące ze sobą różne światy. Dzisiaj grupa to nie tylko przebieranki. Członkowie to rzemieślnicy, muzycy i wojowie. W ciągu 10 lat działania grupy przewinęło się przez nią już ok. 30 osób. Dzisiaj skupia ludzi w różnym wieku i z różnych branż. Jest architekt, automatyk, nawet urzędnik państwowy. – Ta pasja łączy ludzi z kompletnie różnych światów. Każdy może do nas dołączyć, tylko musi coś sobą reprezentować. Dlatego zależy nam na tym, aby potencjalni kandydaci mieli pomysł na siebie. Mogą zajmować się walką, rzemiosłem, muzyką. To dodaje grupie wartości i sprawia, że osoba odnajduje się wśród nas. Ważne, aby czuć kierunek w jakim chce się zmierzać. Zapraszamy na nasze spotkania i treningi – zachęca Paweł Papiński.

Yggdrasille mają swój nieformalny zespół muzyczny, którego członkowie oprócz śpiewu, grają na historycznych instrumentach – m.in. bębnach i dudach. W planach jest również gra na instrumentach strunowych. Dziewczyny poszły w rzemiosło, np. poszukując informacji o historycznym tkactwie, barwieniu materiałów i innych pracach domowych. Największą popularnością w grupie cieszy się walka. Wszyscy panowie szkolą się w technikach władania mieczem i obrony. Treningi odbywają się regularnie. Aby dołączyć do „Yggdrasilli” można odszukać na Facebooku profil Sigvard Vidarsson i skontaktować się z szefem grupy. Wkrótce ruszy także strona internetowa yggdrasill.pl.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto