18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W żorskiej porodówce rodzą panie z całego regionu

Katarzyna Śleziona
To bardzo fachowy szpital - mówi Patrycja Pająk z synem Mateuszem
To bardzo fachowy szpital - mówi Patrycja Pająk z synem Mateuszem Katarzyna Śleziona
Kobiety z całego naszego regionu chcą rodzić w żorskiej porodówce! Tak jest co najmniej od kilku lat. Tylko w zeszłym roku urodziło się tutaj prawie 800 maluszków. Rodziły panie nie tylko z Żor, ale i Rybnika, Jastrzębia-Zdroju, czy Pszczyny.

- Żorską porodówkę polecił mi mój lekarz. Miał rację. Miałam tu dobrą i fachową opiekę przed i po porodzie - powiedziała nam Anita Świerczek, która w żorskim szpitalu urodziła córeczkę Maję. Na oddziale spotkaliśmy też panią z Rybnika, która urodziła tu syna Franciszka.

Dziś młode mamy chwalą w żorskiej porodówce to, że ich dzieci zaraz po urodzeniu mają robione badanie słuchu oraz USG bioder i główki. - Takich badań nie wykonuje się dziś we wszystkich szpitalach. Mamy do tego nowoczesny sprzęt. Chętnie doradzamy też paniom, które na początku nie wiedzą jak sprawować opiekę nad maluszkiem. Radą służymy także, gdy pacjentka już opuści nasz szpital. Można nadal do nas dzwonić, gdy ma się jakieś wątpliwości - mówi Ewa Baster, oddziałowa oddziału noworodków.

Duży wpływ na wybór żorskiej porodówki przez mieszkanki regionu ma także jej ostatni remont. Pastelowe kolory sal, odnowione łazienki i korytarze ze zdjęciami noworodków, a także wygodnie urządzony tzw. pokój rodzinny, gdzie przyszłe mamy przygotowują się do porodu, a do tego miła obsługa szpitala - tak dzisiaj wygląda porodówka przy ulicy Dąbrowskiego.

- Niedawno nasz oddział został odmalowany. Pracował przy tym cały personel. Od sponsorów dostaliśmy farby, nowe rolety, pościel, część wyposażenia. Bardzo za to dziękujemy. To podoba się naszym pacjentkom - mówi Grażyna Rogowska, oddziałowa z ginekologii i położnictwa.

Także żorzanki mówią, że nigdzie indziej nie chciałyby rodzić. - Przyjemnie leży się w odnowionej sali na oddziale ginekologii i położnictwa. Pamiętam, że gdy cztery lata temu rodziłam tu pierwszego syna, Olafa, kolory ścian na oddziale były bardo blade. Teraz można się tu poczuć jak w domu. Jest bardziej przytulnie - mówi Patrycja Pająk, mama urodzonego tu niedawno Mateuszka.

Innym pacjentkom podoba się również tzw. pokój rodzinny. W tym miejscu w spotkaliśmy m.in. Agnieszkę Wołosowicz z Żor, która czekała na rozwiązanie.

- Pokój rodzinny ma bardzo wygodne fotele. Można tu zrelaksować się przed porodem. Oczywiście doceniam też fachową pomoc położnych i lekarzy - mówi Agnieszka Wołosowicz, która zdążyła już także zobaczyć sale na oddziale.

- Nie mam żadnych zastrzeżeń. Podobają mi się kolorowe ściany w salach na oddziale i zdjęcia maluszków na korytarzach. Siedem lat temu, gdy rodziłam pierwszego syna, Dawida, nie było tu tak pięknie - dodaje młoda kobieta.

Wielkim udogodnieniem dla mam jest też specjalne stanowisko komputerowe z dostępem do internetu, umieszczone na korytarzu obok sal pacjentek. - Mamy przyjeżdżają tu też z wózeczkami, gdy jest pora odwiedzin i aby spotkać się z rodziną - mówi Grażyna Rogowska.

Warto wiedzieć, że w każdą trzecią sobotę na oddziale położniczym odbywa się tzw. dzień otwarty. W godzinach od 13 do 17 wszyscy zainteresowani mogą zwiedzić szpital.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto