Waldemar Socha: O wrogach, wyborach, zmianach w gabinecie, planach na cztery lata [WYWIAD]

Waldemar Socha: O wrogach, wyborach, zmianach w gabinecie, planach na cztery lata [WYWIAD]

Redakcja: W drugiej turze wyborów prezydenckich uzyskał Pan 52,9 procent głosów, a Pana rywal - Wojciech Kałuża - 47,1 proc. Taki wynik jest dla Pana zaskoczeniem? Mamy różnicę niespełna 900 głosów na Pana korzyść. Z frekwencji jest Pan zadowolony?
Waldemar Socha: Wiedziałem, że niska frekwencja nie będzie mi sprzyjała. Niestety, tak jest zawsze, że ci którzy generalnie są zadowoleni, nie są zbyt aktywni w wyborach.

Redakcja: Co chciałby Pan powiedzieć żorzanom po wygranej w drugiej turze wyborów?
Waldemar Socha: Niestety wielu mieszkańców jest podatnych na czarny PR, a była to najbardziej brutalna i oszczercza wobec mnie kampania ze wszystkich dotychczasowych. Ja zawsze stosuję inne standardy, więc nie zniżam sie do takiego poziomu. Ale i tak się cieszę, że z tej niewielkiej grupy, która poszła do wyborów większość zwraca uwagę na kompetencje kandydatów i ich dokonania, a nie na szkalowanie konkurenta. Zawsze powtarzam, że czas pokaże co było prawdą.

Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Redakcja: Jak ocenia Pan kampanię wyborczą? Czy coś w niej Pan by zmienił?
Waldemar Socha: Nasza kampania została zaplanowana jako poważna, merytoryczna, odwołująca się do inteligencji wyborców. Dlatego nic bym w niej nie zmieniał. Szkoda, że nie doszło do publicznej debaty kandydatów. Wszyscy Żorzanie mogliby sami na własne oczy zobaczyć jakie kompetencje mają kandydaci. Sztabowcy mojego konkurenta tak bardzo obawiali się jego publicznej konfrontacji ze mną, że woleli wycofać go z tej debaty. Już w dniu ogłoszenia, że debata się odbędzie zaczęli się do mnie zgłaszać z propozycją, żebym zgodził się na jej odwołanie.

Redakcja: Jaką przyszłość widzi Pan dla rywala - Wojciecha Kałuży? Odnajdzie się jeszcze w lokalnej polityce? Widzi Pan dla niego szansę, podobnie jak dla Żorskiej Samorządności?
Waldemar Socha: Ojcem chrzestnym pomysłu, aby w wyborach wystawić Pana Wojciecha Kałużę jest żorzanin, który od lat pełnił ważne funkcje poza naszym miastem, a jego głównym realizatorem ktoś inny, kto od niedawna pracuje poza Żorami. Obaj pałają do mnie szczerą niechęcią, żeby nie powiedzieć więcej, i to oni nadali taki agresywny i oszczerczy kształt tej kampanii. Dlatego myślę, że jeśli Żorska Samorządność przetrwa, to w następnych wyborach, kiedy ja już nie będę startował, jej kandydatem na prezydenta będzie ktoś inny.

Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Redakcja: Jaka będzie Pana piąta kadencja prezydenta Żor?
Waldemar Socha: Będzie to spokojna kadencja kontynuacji tych kierunków, które zostały przyjęte w ostatnich latach. W Żorach wielkie inwestycje już się w zasadzie zakończyły. Teraz powinniśmy realizować szereg przedsięwzięć, które uczynią z Żor jeszcze przyjemniejszym miejsce do życia. I oczywiście nie zapomnimy o rozwoju gospodarczym, bo to podstawa i dla mieszkańców i dla budżetu miasta.

Redakcja: Z Żorską Samorządnością Żorskie Porozumienie i W.Socha, które zdobyło siedem mandatów w Radzie Miejskiej, zapewne nie zawiąże koalicji? Czy w związku z tym z PiS-em i PO koalicja jest możliwa?
Waldemar Socha: W następnej kadencji, z resztą tak jak w poprzedniej, będziemy współpracowali z PiS i z PO. To co na arenie ogólnopolskiej jest niemożliwe, u nas się sprawdza, bo wszyscy koncentrujemy się na pracy dla Żor, a nie na polityce.

Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Redakcja: Jak będzie wyglądać Pana gabinet na najbliższe cztery lata? Możemy poznać nazwisko / nazwiska Pana zastępcy / zastępców? Zostanie Pan przy funkcji doradców?
Waldemar Socha: Moim zastępcą będzie Pan Daniel Wawrzyczek, a innych poważniejszych zmian na obecnym etapie nie przewiduję.

Redakcja: Jakie najważniejsze cele stawia Pan przed sobą na najbliższe cztery lata? Co chciałby zrobić Pana dla Żor i jego mieszkańców?
Waldemar Socha: W najbliższym czasie będziemy koncentrowali się na uchwaleniu budżetu na przyszły rok. Struktura wydatków bieżących powinna być zbliżona do dotychczasowej, a w zakresie inwestycji będą dominowały cztery duże zadania: zakończenie budowy przedszkola w Roju, nowej siedziby Ośrodka Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczego dla dzieci niepełnosprawnych, hali targowej przy ulicy Dąbrowskiego i termomodernizacja pięciu szkół. Będzie też zbudowany pierwszy odcinek nowej drogi w specjalnej strefie ekonomicznej w Osinach, gdzie w przyszłym roku rozpocznie się budowa czterech nowych fabryk. Jeszcze w tym roku zostanie zakończona bardzo ciekawa inwestycja - budowa kilometrowej ścieżki rolkarsko-rowerowej w Parku Cegielnia. W nowej kadencji planujemy przedłużyć obwodnicę do granic Rybnika (pod warunkiem, że Rybnik zbuduje swoją część) i być może uda się zbudować obwodnicę Kleszczówki. Ważnym zadaniem będzie oczywiście rewitalizacja Starówki, aby stała się ona tętniącym życiem centrum naszego miasta. Jakie inne inwestycje będą realizowane będzie zależało od dostępności środków unijnych - większość środków będzie rozdzielana drogą konkursów. Nowy, niepubliczny żłobek powstanie w Żorach prawdopodobnie już za kilka tygodni i czy będzie potrzeba rozbudowy żłobka na osiedlu Sikorskiego okaże się w przyszłości. Kampania promująca zamieszkanie w Żorach będzie oczywiście kontynuowana w nowych odsłonach. Jestem przekonany, że coraz więcej ludzi będzie odkrywało, że nasze miasto jest bardzo przyjemnym miejscem do życia. Przyciągać też będą zapewne nowe miejsca pracy, których sporo będzie w Żorach powstawało w najbliższych latach.

Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!