Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wiosna 2023 na Śląskich Mazurach. Żory Bies i gmina Czerwionka-Leszczyny kuszą lasami, stawami i zapachami wczesnej wiosny. ZDJĘCIA

Ireneusz Stajer
Ireneusz Stajer
Wideo
od 16 lat
Śląskie Mazury są w Żorach i w gminie Czerwionka-Leszczyny. Rejon Biesa w dzielnicy Rowień i Nowa Wieś w Szczejkowicach kuszą lasami i urokliwymi stawami. Bo Śląsk to nie tylko kopalniane hałdy i dymiące kominy. Spory obszar województwa porastają lasy. Fragment dawnej Puszczy Śląskiej rozpościera się szerokim pasem między Górnośląskim Okręgiem Przemysłowym a Rybnickim Okręgiem Węglowym. Zobaczcie wczesnowiosenne zdjęcia z tych przepięknych miejsc.

Jest Śląsk przemysłowy i zielony. Ten drugi rozpościera się między innymi dość szerokim pasem między Górnośląskim Okręgiem Przemysłowym a Rybnickim Okręgiem Węglowym, zahaczając o jego północną część. To spory fragment dawnej Puszczy Śląskiej - nieistniejącego już kompleksu lasów nizinno-wyżynnych, którego pozostałością są obecne: Lasy Pszczyńskie, Raciborskie i Lublinieckie, Bory Stobrawskie oraz Bory Niemodlińskie. Puszcza zajmowała rozległy obszar o powierzchni prawie 400 tysięcy hektarów w dorzeczu górnej Odry, głównie prawobrzeżnym, zasilanym dopływami Stobrawy, Małej Panwi, Kłodnicy, Rudy i Bierawki – podaje Wikipedia.pl.

Wiosna 2023 w lasach sosnowych, świerkowych i mieszanych

Reporter „Dziennika Zachodniego” wybrał się w poszukiwaniu wiosny na pogranicze Żor i gminy Czerwionka-Leszczyny. To tereny Parku Krajobrazowego Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich oraz jego otuliny.

od 16 lat

Cały ten obszar porastają lasy sosnowe i świerkowe z domieszką dębu, buka, brzozy i olszy. Przecina go rzeka Ruda, dopływ Odry, wraz z mniejszymi ciekami. W lesie można spotkać sarnę, a przy odrobinie szczęścia jelenia. Sporo jest dzików, na które trzeba bardzo uważać, by uniknąć kłopotów. Zachowywać się w miarę głośno, sami odstraszymy dzika, ktory nie szuka bliskich spotkań z człowiekiem.

Natomiast ptactwo swoim urozmaiconym śpiewem przypomina, że to już koniec zimy. Na zbiornikach wodnych widać łabędzie czy różne gatunki dzikich kaczek. Prawdziwym rajem dla nich są hodowlane stawy rybne, ciągnące się od Żor-Rownia aż do Pojezierza Palowickiego, gdzie dominują akweny łańcuchowe. Gdzieniegdzie wędrowiec spotka bardzo ciekawe obiekty architektury sakralnej i świeckiej. Bez wątpienia można określić te okolice Śląskimi Mazurami.

Kapliczka św. Jana Nepomucena na Biesie

W przysiółku Bies, przy ulicy Kasztanowej, na terenie żorskiej dzielnicy Rowień, uwagę zwraca urocza kapliczka Świętego Jana Nepomucena. „… Murowana, otynkowana, przekryta dachem dwupołaciowym, pokrytym współczesną dachówką ceramiczną, typu “karpiówka”. Dookoła kapliczki, w przyziemiu wykonano niewysoki cokolik, chroniący elewacje przed wodami opadowymi. W elewacji frontowej, w otworze wejściowym, zwieńczonym półokrągłym łukiem, osadzono dwuskrzydłowe przeszklone w połowie drzwi. Ponad otworem wejściowym, w płytkiej bruździe, w ściance szczytowej, umieszczono figurkę Chrystusa Frasobliwego, przypuszczalnie wykonaną przez miejscowego artystę. Okap został wykonany w formie lekko wystającego małego gzymsu, widocznego w elewacjach bocznych” – zachwyca się portal polskaniezwykla.pl.

„Wnętrze kapliczki zostało doświetlone przez niewysokie okienka, w elewacjach bocznych, osadzone w otworach okiennych, zakończonych półokrągłymi łukami. Wewnątrz kapliczki, po lewej stronie widoczna jest rzeźba św. Jana Nepomucena, pochodząca z końca XIX wieku. Figura wykonana jest niewątpliwie w stylu ludowym, ale w bardziej profesjonalnym stylu, niż styl typowo ludowy. Jest polichromowana, zapewne wielokrotnie przemalowywana” – czytamy dalej.

Dworek na Biesie jak z bajki

Po drugiej stronie drogi znajduje się XIX-wieczny Dworek u Biesa, w którym obecnie mieści się restauracja. Idąc dalej, w kierunku przysiółku wsi Szczejkowice – Nowa Wieś, napotykamy po prawej stronie grzęzawisko, w tym miejscu był kiedyś młyn. Jeszcze dalej wstępujemy na mostek, pod którym leniwie płynie Ruda.

Sowiecki oficer, który zastrzelił żołnierza

Po prawej stronie, na terenie prywatnej posesji stoi interesujący drewniany krzyż ze sporych rozmiarów figurą Jezusa, pod nim są zawsze piękne kwiaty. Następnie mijamy zmodernizowaną, śródleśną stację kolejową w Szczejkowicach i dochodzimy do prywatnej posesji, na której stoi maleńka kapliczka z wizerunkiem Matki Bożej.

- Po wsi krąży opowieść, że w miejscu tym sowiecki oficer zastrzelił żołnierza, który miał zgwałcić kobietę. Mieszkańcy postawili w tym miejscu kapliczkę – mówi jeden z domowników, Marek Konik.

Konie na krańcu wsi Szczejkowice

Ostatnim akordem wycieczki jest nieduża stadnina koni. Jej właściciel wie o tych zwierzętach wszystko. Z ciekawością, swymi mądrymi oczami spoglądają na reportera, który rozmawia z właścicielem. Mówi, że jego ojciec był rolnikiem, więc od kołyski miał do czynienia z końmi. Kiedy jego tato zmarł, założył małą stadninę, w której uczy jeździć wszystkich chętnych.

Zabudowania przysiółka Nowa Wieś, położone są w niezwykle urokliwym, rozłożonym między lasami miejscu. Wiosną miejscowi chodzą tu na borówki, a późnym latem i jesienią zbierają grzyby. Każda pora roku na żorskim Biesie i w szczejkowickiej Nowej Wsi ma swój niepowtarzalny klimat.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto