Wypadki Żory 2014 i pijani kierowcy. Policyjne dane są przerażające

Policyjne apele, akcje społeczne, nie skutkują. Kierowcy, też w Żorach, wiozą na drogach śmierć. Utrata prawo jazdy, mandaty karne, nie przemawiają do rozsądku. Wielu "na podwójnym" gazie decyduje się ponownie prowadzić auto, mimo posiadanego zakazu poruszania się pojazdami mechanicznymi.

Co zrobić, aby powstrzymać takich nieodpowiedzialnych kierowców?
- Przede wszystkim sami muszą chcieć jeździć zgodnie z przepisami. Wiele też zależy od najbliższych i osób, które z pijanymi kierowcami decydują się na podróż samochodem. Pamiętajmy, alkohol osłabia nasze spostrzeganie, reakcje, a przecież na drodze musimy mieć "oczy wokół głowy". Jeździjmy bezpiecznie i z głową - apelują żorscy stróże prawa.

Niestety policyjne statystyki są przerażające. Ile zdarzeń drogowych i pijanych kierowców zatrzymali żorscy mundurowi w pierwszych dziewięciu miesiącach tego roku? - Od stycznia do września 2014 roku odnotowaliśmy 13 wypadków. 1 osoba zginęła, 14 zostało rannych. Mieliśmy też 435 kolizji drogowych. Wylegitymowaliśmy również 204 nietrzeźwych kierowców lub po użyciu alkoholu. W analogicznym okresie do roku poprzedniego przez dziewięć miesięcy na terenie Żor odnotowaliśmy: 13 wypadków, w których nikt nie zginął, a 18 osób zostało rannych. Poza tym było 430 kolizji drogowych oraz 178 nietrzeźwych kierowców lub po użyciu alkoholu - mówi aspirant sztabowy Robert Noworyta z żorskiej drogówki.

Z roku na rok przybywa nam pijanych kierowców? - Nasi policjanci mają więcej specjalistycznych urządzeń, dzięki którym mogą szybciej i częściej kontrolować stan trzeźwości kierowców. Poza tym stróże prawa prowadzą coraz więcej działań, które mają na celu wyeliminowanie z ruchu drogowego kierowców "na podwójnym gazie" - dodaje Robert Noworyta.

Policjanci z Żor, prowadząc kontrole na drogach, nie stosują taryfy ulgowej wobec kierowców, którzy jeżdżą nie tylko pod wpływem alkoholu, ale i bez zapiętych pasów, włączonych świateł, z nadmierną prędkością, czy przejeżdżają na czerwonym świetle... - Wystarczy tych zasad przestrzegać, aby szczęśliwie dotrzeć do celu swojej podróży - przestrzegają żorscy policjanci.

Tych podstawowych powinności każdego kierowcy czasem brakuje, dlatego dochodzi do wypadków i groźnych stłuczek. Niedawno doszło do wypadku na skrzyżowaniu ul. Nad Rudą (część Obwodnicy Północnej Żor) z ulicą Dworcową. 24-letni kierowca opla z powiatu pszczyńskiego, skręcając z obwodnicy w ul. Dworcową, nie udzielił pierwszeństwa przejazdu 64-letniemu motocykliście z Rybnika, jadącemu obwodnicą od strony Rybnika w kierunku Pszczyny. Niestety doszło do zderzenia. W wyniku wypadku motocyklista z poważnymi złamaniami ręki i nogi trafił do szpitala - informuje Robert Noworyta.

Wielką głupotą wykazał się na wiślance w Żorach pewien 54-latek z Mysłowic. Jechał oplem tigrą, mając blisko promil alkoholu i ważny jeszcze przez miesiąc zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Do jedynego śmiertelnego wypadku w tym roku doszło na... parkingu na Kleszczówce.
34-letni kierowca volkswagena transportera śmiertelnie potrącił 58-latka, który chwilę wcześniej wysiadł z pojazdu. Po chwili kierowca i drugi z pasażerów usłyszeli krzyk i poczuli opór z tyłu auta. Gdy wybiegli na zewnątrz ujrzeli pod kołami nieprzytomnego kolegę.

Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!

Czytaj też: Zdarzenia kryminalne w Żorach w tym roku!