Kierowcy, którzy w środę 21 września przejeżdżali Aleją Zjednoczonej Europy w Żorach musieli mieć się na baczności. To właśnie w tym rejonie, żorska policja wraz z pozostałymi służbami ratunkowymi przeprowadzała akcję edukacyjną, w ramach Europejskiego Dnia Bez Ofiar Śmiertelnych na drogach. Do kontroli drogowej zatrzymywano tych kierujących, którzy nie stosowali się do obowiązujących przepisów drogowych. W szczególności zwracano uwagę na kierowców uporczywie korzystających z lewego pasa. Za to przewinienie, każdy z nich mógł zostać ukarany mandatem karnym w wysokości 500 złotych oraz 8 punktami karnymi. To pokłosie nowelizacji taryfikatora mandatów, który obowiązuje od 17 września.
Kierowcy woleli przystąpić do akcji i uniknąć mandatów
Tym razem kierujący zatrzymani do kontroli mieli wybór - otrzymać mandat karny albo przystąpić do szybkiego kursu pierwszej pomocy. Gdy w perspektywie pojawiła się możliwość utraty z portfela kilkuset złotych, kierujący chętnie przystępowali do kursu. W pierwszej kolejności musieli jednak zmierzyć się z imitacją pożaru, który gasili za pomocą prądownicy i małego wozu strażackiego. Potem przyszedł już czas na resuscytację krążeniowo-oddechową, która odbywała się na fantomach, pod bacznym okiem ratowników medycznych. Jednym z zatrzymanych kierujących był pan Andrzej, który przejeżdżał Aleją Zjednoczonej Europy, by udać się na zakupy. Zamiast prawego pasa, jechał jednak lewym, co zwróciło uwagę policjantów.
- Rzeczywiście mogłem jechać prawym pasem, moja wina. Ale i tak uważam, że taka akcja jest bardzo pouczająca i skuteczna. Przynajmniej człowiek się czegoś nauczy i przy okazji nie dostanie mandatu - mówił pan Andrzej, który uniknął mandatu karnego i punktów karnych.
Zatrzymanych do kontroli było więcej. To kierujący, którzy popełniali wykroczenia niewielkiej wagi. Wśród nich znalazł się jednak mężczyzna, który mimo chęci przystąpienia do akcji, musiał liczyć się z odpowiedzialnością karną.
- Do kontroli mundurowych wpadł mężczyzna, który nie został zakwalifikowany przez policjantów do działania profilaktycznego, z uwagi na prowadzenie pojazdu pomimo decyzji o cofnięciu uprawnień - mówi asp. Marcin Leśniak, rzecznik prasowy żorskiej policji.
Liczy się bezpieczeństwo
Jak podkreśla policja, celem środowej akcji było zwrócenie uwagi kierujących na bezpieczeństwo w ruchu drogowym oraz przypomnienie najważniejszych zasad, które mogą być niezwykle przydatne, gdy jesteśmy świadkami lub uczestnikami zdarzenia.
- Staraliśmy się oddziaływać profilaktycznie, czyli zwracać kierującym uwagę na właściwe zachowania, podczas wszystkich zdarzeń drogowych. O tym jak powinniśmy postąpić w tych momentach, w których to my jesteśmy zarówno świadkami jak i uczestnikami takich zdarzeń - mówi asp. Marcin Leśniak.
Nadal bowiem, na polskich drogach dochodzi do zbyt wielu zdarzeń, które niejednokrotnie kończą się tragicznie.
- Z pewnością nadal będzie dochodziło do wypadków drogowych, zarówno przez niedostosowanie prędkości, nieuwagę czy z wielu innych przyczyn. Chcieliśmy jednak zwrócić uwagę na to, że my jako kierowcy możemy mieć realny wpływ na skutki zdarzeń oraz na to, czy dana osoba będzie miała szansę przeżyć czy też nie. Dzisiejsze działania miały to uświadomić kierowcom, by dążyć do jak najmniejszej liczby ofiar na drogach. Życzylibyśmy sobie, żeby nie było ich wcale - dodaje policjant.
Tylko od początku roku do końca sierpnia, w Żorach doszło do 19 wypadków, w których zginęły 3 osoby, a 29 zostało rannych. Wśród nich, w 6 uczestniczyli piesi, zaś 2 wypadki odbyły się z udziałem motocyklistów. W tym samym okresie policja odnotowała aż 547 kolizji drogowych, w tym 10 z udziałem motocyklistów. W analogicznym okresie ubiegłego roku, liczba wypadków i kolizji była mniejsza, lecz liczba rannych i zabitych osób większa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?