Sytuacja miała miejsce w nocy z środy na czwartek 30/31 maja. Policjanci zostali wezwani na interwencję do dzielnicy Kleszczówka w związki z awanturą w jednym z mieszkań.
Mężczyzna zdemolował mieszkanie znajomych i uszkodził stojący na zewnątrz samochód.
- 34-letni awanturnik na widok policjantów, używając wulgaryzmów, krzyknął "chodźcie za mną..." i czmychnął w zarośla, sądząc naiwnie, że nie zostanie przez nich zauważony. W ułamku sekundy mundurowi jednak wyciągnęli go z kryjówki - przekazuje asp. szt. mgr Kamila Siedlarz z KMP w Żorach. - Mężczyzna miał zakrwawione ręce, które najprawdopodobniej poranił, gdy rozbijał szybę w samochodzie. Był też pobudzony, agresywny i niechętny do podporządkowania się poleceniom policjantów.
Pokrzywdzeni wyceniają teraz straty. Wandalowi grozi nawet do 5 lat więzienia.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?