- Pierwszy postój nastąpił na leśnej polance, gdzie tradycyjnie raczono się grzanym winem i ulepiono sporych rozmiarów bałwana. Po około godzinnej jeździe duktami leśnymi oraz zabawą śnieżkami kulig zatrzymał się w przydrożnym lokalu, gdzie uczestnicy zjedli pyszną grochówkę. Po posiłku i odpoczynku kulig wyruszył w dalszą drogę w kierunku szałasu na strzelnicy leśnej "Dębina", gdzie dotarł już po zapadnięciu zmroku. Po pieczeniu kiełbasek i ogrzaniu się przy ognisku, wyruszono przy blasku pochodni w drogę powrotną. Kulig trwał prawie 6 godzin i wszyscy uczestnicy wrócili w dobrych nastojach cali i zdrowi – relacjonuje Bodzio z Kurkowego Bractwa Strzeleckiego w Żorach, organizatora kuligu.
Zarząd Bractwa dziękuje za zaangażowanie w organizację kuligu, Braciom Jerzemu i Tadeuszowi, oraz wszystkim uczestnikom za dobrą zabawę i miłą atmosferę.
Polub na Facebooku portal zory.naszemiasto.pl :)
FOTO: ARC. / Kurkowe Bractwo Strzeleckie w Żorach
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?