Żory: napady na stacje benzynowe
Nawet 12 lat więzienia grozi 30-latkowi, który dwukrotnie napadł na stacje benzynowe na terenie naszego miasta. Do jednej wkroczył w skarpetach, a w drugiej sterroryzował personel w motocyklowym kasku. Oba zdarzenia miały miejsce z poniedziałku na wtorek. Na wniosek śledczych i prokutatora sąd tymczasowo aresztował 30-latka na 3 miesiące.
- Za pierwszym razem sprawca znienacka wszedł na stację paliw, złapał za włosy pracownicę i zażądał wydania pieniędzy z utargu. Po chwili z łupem wybiegł na zewnątrz. Napastnik nie miał obuwia, z gotówką uciekł w skarpetach przez pola. Dwie godziny później 30-latek w podobny sposób sterroryzował personel na innej stacji. Na drugą przywiózł go skuterem nieświadomy kolega. Tym razem jednak sprawca założył na głowę kask motocyklowy. Kryminalni, którzy otrzymali wiadomość o napadzie natychmiast przystąpili do działania. Już w środę nad ranem zatrzymali mężczyznę - mówi asp. sztab. Kamila Siedlarz, rzeczniczka żorskiej policji.
30-latek przyznał się do winy i w szczegółach opisał przebieg obu zdarzeń. Dzisiaj sąd zdecydował, że najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie śledczym. 30-latkowi grozi do 12 lat pozbawienia wolności.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?