Żory: włamywacz wszedł do mieszkania, ale... nic z niego nie ukradł! Z szafek powyrzucał wszystkie rzeczy. Wychodząc zakręcił grzejniki
To była jedna z najdziwniejszych, o ile nie najdziwniejsza kradzież, z jaką do czynienia mieli żorscy policjanci, a tych w ostatnich miesiącach w mieście odnotowano nadzwyczaj dużo. Złodzieje włamywali się do mieszkań w budynkach wielorodzinnych, do domów prywatnych, a nawet do samochodów.
Po okresie względnego spokoju, do żorskiej komendy wpłynęło kolejne zawiadomienie o włamaniu. Miało do niego dojść na jednym z żorskich osiedli. - Włamywacz dostał się do mieszkania uszkadzając drzwi balkonowe - tłumaczy asp. szt. Kamila Siedlarz, rzecznik prasowa policji w Żorach, która dodaje, że włamanie było bardzo nietypowe.
- Włamywacz spenetrował całe mieszkanie, a gdy nic cennego nie znalazł, co mógłby zabrać ze sobą, to niesiony prawdopodobnie wyrzutami sumienia pozakręcał wszystkie grzejniki, aby nie narazić właścicielki mieszkania na dodatkowe koszty - wyjaśnia rzeczniczka żorskiej policji.
Mimo, że z mieszkania nic nie zginęło, żorscy policjanci i tak starają się ustalić, kim był "uczynny" włamywacz. - Prowadzimy czynności zmierzające do ustalenia sprawcy włamania - mówią mundurowi.
Policjanci przyznają, że sytuacja choć na pozór wydaje się być zabawna, i tak powinna być przestrogą. Mundurowi apelują, żeby upewniać się, że zamknęliśmy mieszkanie i nie trzymać w nim pieniędzy oraz kosztowności.
- Bądźmy również dobrymi sąsiadami i reagujmy, gdy ktoś pod nieobecność lokatorów usiłuje się do dostać do ich drzwi, bądź swoim zachowaniem wzbudza podejrzenia, że planuje popełnić przestępstwo - dodają stróże prawa z Żor.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?