Żory: WZZ "Sierpień 80" kontynuuje pikiety pod sklepami, które nie wycofały się z rosyjskiego rynku. Tym razem pikietowano pod Leroy Merlin
WZZ "Sierpień 80" nie ustaje w protestach pod sklepami należącymi do francuskiej rodziny miliarderów Muliez, która mimo rosyjskiej agresji na Francję nie wycofała się z tamtejszego rynku. Po pikiecie pod sklepami marki Auchan, tym razem przedstawiciele związku zawodowego zjawili się pod sklepami Leroy Merlin.
W Żorach akcję informacyjną, bo w taki sposób była określana przez członków "Sierpnia 80" pikieta przeprowadziło kilkunastu związkowców z kopalń zrzeszonych w KWK ROW. Obecni byli związkowcy z czterech ruchów kopalń: Jankowice, Chwałowice, Marcel i Rydułtowy.
Argumenty podnoszone przez związkowców "WZZ Sierpień 80" pozostały niezmienne. Jak twierdzili, pieniądze, które z powodu braku decyzji o wycofaniu się z rosyjskiego rynku pomagają władzom Rosji finansować działania wojenne na Ukrainie.
- Kontynuujemy protesty, które rozpoczęliśmy w środę. Dzisiaj jesteśmy pod Leroy Merlin. Sieci nadal nie wycofały się z Rosji i nadal wspomagają prowadzenie wojny przez Rosję - wyjaśnia Seweryn Jędrzejek, przewodniczący WZZ Sierpień 80 KWK ROW Ruch Jankowice.
Akcja miała dokładnie taki sam przebieg, jak ostatnia pikieta pod oddalonym o kilkaset metrów sklepem marki Auchan. Związkowcy wręczali klientom sklepu niedługą notkę, w której zawarte były informacje na temat tego, co w ich opinii oznacza pozostanie sieci na rynku Rosji.
Niektórzy z klientów w słowach popierali działanie związkowców, a następnie na przekór swoim słowom udawali się na zakupy.
Po raz kolejny nie zabrakło także transparentów, na których wypisano zarzuty wobec pozostającego w Rosji Leroy Merlin. "Nie dla wojny", czy "Skończcie z finansowaniem wojny Putina" - można było na nich przeczytać.
Tym razem pikieta przebiega w spokojnej atmosferze. Kierownictwo sklepu nie sprzeciwiało się prowadzonej przez związkowców akcji. Pod wątpliwość pod poddało jej skuteczność. - Mamy taki sam wpływ na wycofanie się z Rosji, jak wy - usłyszeli od administracji żorskiego Leroy Merlin.
Pikieta w Żorach nie była jedyną zorganizowaną przez związkowców. "Sierpień 80" akcję przeprowadził pod sklepami Leroy Merlin w całym województwie Śląskim. Związkowcy pikietowali również w Bielsku-Białej, Katowicach, Mikołowie i Gliwicach.
Mimo pozostania sklepów Leroy Merlin, polski oddział sieci zapewnia o solidarności z ofiarami rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Na tydzień po ataku Rosji, zadeklarowano wstrzymanie współpracy z dostawcami z Rosji i Białorusi, a cały dochód ze sprzedaży tych towarów, które już stamtąd sprowadzono obiecano przeznaczyć na rzecz potrzebujących, zarówno w Polsce, jak i w Ukrainie.
- Jako pracownicy Leroy Merlin Polska, od osób pracujących w sklepach po Zarząd, w pełni solidaryzujemy się z mieszkańcami Ukrainy. Nasze serca - tak jak całego polskiego społeczeństwa - są po stronie pokrzywdzonych przez tę wojnę. Będziemy im pomagać. Będziemy zwiększać nasze zaangażowanie. I będziemy żyć w nadziei, że ta wojna się jak najszybciej skończy - napisał w oficjalnym oświadczeniu Zarządu Leroy Merlin Polska, Krzysztof Kordulewski, prezes Zarządu polskiego oddziału Leroy Merlin.
Już teraz wiadomo, że planowane są kolejne akcje piętnujące firmy, które nie wycofały się z rosyjskiego rynku. Jak wynika z zapowiedzi mają one być wymierzone również w tych, którzy przyczyniają się do - jak określa to związek - nakładania realnych sankcji na Rosję.
- WZZ "Sierpień 80" przygotowuje też, kolejne akcje wymierzone we wszystkich tych, którzy blokują realne sankcje lub w dalszym ciągu, robią interesy z lub w putinowskiej Rosji - zapowiada Bogusław Ziętek, Przewodniczący Komisji Krajowej WZZ "Sierpień 80".
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?