Tylko w ciągu trzech godzin oszuści próbowali oszukać kilkunastu żorzan. Telefony rozdzwoniły się w centrum miasta, na osiedlach, ale i w innych dzielnicach.
Do starszych dzwoniła zapłakana kobieta i podając się za córkę, wnuczkę lub synową prosiła o pieniądze. Kwoty jakich żądała wahały się od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych, miały one jej pomóc w pomyślnym "załatwieniu" sprawy na policji i uniknięciu aresztowania.
Zdarzyło się i tak, że rozmówcy oszustki nie mieli córek i wówczas zrywała ona połączenie, jeden z nich również skutecznie odstraszył dzwoniącą proponując jej spotkanie w komendzie. Na szczęście żadna z wczorajszych prób nie powiodła się przestępcom, gdyż mieszkańcy Żor wykazali czujność i od razu skojarzyli zdarzenia z tymi, o których stróże prawa nie tak dawno ostrzegali na stronie internetowej komendy - mówi asp.szt. Kamila Siedlarz z żorskiej policji.
Policjanci odbierają kolejne sygnały o podobnych zdarzeniach w mieście, chwalą mieszkańców, którzy nie dali się zwieść oszustom, ale też nadal przed nimi ostrzegają.
Jak pokazuje doświadczenie co rusz w głowach przestępców rodzą się nowe pomysły na to, jak w bezprawny sposób zdobyć pieniądze kosztem łatwowierności, dobroci, czy emocji towarzyszących pokrzywdzonym.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?