Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żorzanka oszukana... "na szczeniaka". W sieci chciała kupić czworonoga. Wpłaciła zaliczkę, ale zwierzęcia nie zobaczyła. Straciła pieniądze

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Jak się okazuje, 41-letnia żorzanka nie jest jedyną osobą, która została oszukana przez hodowcę szczeniaków.
Jak się okazuje, 41-letnia żorzanka nie jest jedyną osobą, która została oszukana przez hodowcę szczeniaków. Pixabay
Żorzanka oszukana... "na szczeniaka". Takiego oszustwa w Żorach jeszcze nie było. 41-letnia mieszkanka Żor za pośrednictwem internetu chciała kupić psa. Kobieta znalazła ofertę kupna wymarzonego czworonoga, dogadała się ze sprzedającym, wpłaciła pieniądze i... straciła zaliczkę. Policjanci podejrzewają, że fikcyjny hodowca nigdy nie był w posiadaniu zwierzęcia. Przypominają również, że sprzedaż zwierząt poza hodowlą to przestępstwo.

Żorzanka oszukana... "na szczeniaka". W sieci chciała kupić czworonoga. Wpłaciła zaliczkę, ale zwierzęcia nie zobaczyła. Straciła pieniądze

Chciała kupić czworonożnego przyjaciela, a straciła pieniądze. 41-letnia mieszkanka Żor miała marzenie. Kobieta pragnęła mieć psa. W sieci szukała ofert sprzedaży zwierzęcia. Niestety, na jej własne nieszczęście została oszukana.

- Do Komendy Miejskiej Policji w Żorach zgłosiła się 41-letnia mieszkanka naszego miasta, która złożyła zawiadomienie o oszustwie. Z jej relacji wynikało, że na popularnym portalu sprzedażowym znalazła ofertę sprzedaży psa, która ją zainteresowała - informuje asp. szt. Kamila Siedlarz, rzecznik prasowy policji w Żorach.

Jak wynika z relacji oszukanej żorzanki, kobieta umówiła się co do kupna psa ze sprzedającym go w sieci właścicielem. Gdy wszystko było dopinane na ostatni guzik, 41-latka przelała pieniądze - kilkaset złotych - które miały stanowić zaliczkę.

Później jednak kontakt się urwał. - Pomimo, że sprzedawca wysłał 41-latce zdjęcia szczeniąt i udzielił obszernych informacji na ich temat najprawdopodobniej w ogóle ich nie miał - podejrzewają powiadomieni przez kobietę policjanci z Żor.

Jak się okazuje, żorzanka najprawdopodobniej nie jest jedyną oszukaną osobą przez fałszywego hodowcę czworonogów. Kobieta na własną rękę postanowiła poszukać oszukanych innych i znalazła osoby, które także miały do czynienia z oszustem.

Śledztwo w sprawie oszukanej 41-latki trwa. Jednocześnie policjanci apelują o zachowanie ostrożności podczas wszelkich zakupów dokonywanych w sieci. Przypominają również, że jak wynika z ustawy o ochronie zwierząt, sprzedaż zwierząt m.in. w internecie jest zakazana.

- Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt zabronione jest wprowadzanie do obrotu zwierząt domowych poza miejscem ich chowu lub hodowli, a także rozmnażanie psów i kotów w celach handlowych przez osoby niezarejestrowane w ogólnokrajowych organizacjach społecznych, których statutowym celem jest działalność związana z hodowlą rasowych psów i kotów - informują policjanci.

Jak informuje asp. szt. Kamila Siedlarz z żorskiej policji, sprawa wprowadzenia do obrotu szczeniaka także będzie przedmiotem dochodzenia. Zajmie się nią jednak inna niż żorska jednostka policji, odpowiednia do miejsca, w którym popełniono wykroczenie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto