Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Kaczka" państwa wyrobków w konkursie "Odjechana bryka"

Katarzyna Śleziona
Kamila i Wojtek Wyrobkowie ze swoją ukochaną cytrynową "kaczką"
Kamila i Wojtek Wyrobkowie ze swoją ukochaną cytrynową "kaczką" Archiwum prywatne
O "kaczce", czyli citroenie 2CV, marzyłem od dzieciństwa. Wielki wpływ na to miały z pewnością komedie z Louis de Funesem, które oglądałem "hurtowo". W końcu, rok temu, udało się spełnić marzenie i "cytrynka" stała się członkiem rodziny - mówi Wojtek Wyrobek, właściciel citroena, zgłoszonego do konkursu "Odjechana bryka 2012". To plebiscyt "Dziennika Zachodniego" i portalu "naszemiasto.pl".

Samochód do Żor przyjechał z Poznania. Na początku musiał przejść remont. - Całą zimę "kaczka" spędziła u blacharza, lakiernika i mechanika, a dokładniej u pewnego pasjonata 2CV z Rybnika, który pomógł przy remoncie, za co mu bardzo dziękuję - mówi Wyrobek. - Samochód jest prosty w konstrukcji i dzięki temu sprawia mało kłopotów. Jest praktycznie bezawaryjny, a nawet jeśli coś się popsuje, to do naprawy wystarczy zwykły śrubokręt. Wyposażenie ciężko opisać, bo poza kierownicą, biegami i fotelami niewiele się tam znajduje. Tapicerka jest welurowa, w kolorze beżowo-czarnym. Jest jeszcze regulacja wysokości świateł - dodaje Wyrobek.
Citroen żorzanina został wyprodukowany w 1973 roku (pojemność silnika 600 cm sześciennych). - Auto osiąga średnio od 70 do 80 kilometrów na godzinę. Jednak dwukrotnie udało nam się dobić do 110 kilometrów, jadąc ze sporej górki w Bielsku-Białej! Udokumentowaliśmy to nawet na zdjęciu, bo nikt by nam nie uwierzył - mówi z dumą Wojtek Wyrobek.
Auto wzbudza uśmiech przechodniów i zachwyt wśród innych kierowców.
- Ludzie nam machają, uśmiechają się. Zdarza się znaleźć jakiś miły list, czy kwiatek za wycieraczką. Poza tym nasz citroen jest trochę pojazdem uprzywilejowanym, bo kierowcy często ustępują nam pierwszeństwa. Posiadanie 2CV zmienia życie, a przynajmniej poprawia nastrój - przekonuje Wyrobek.
Auto jest użytkowane każdego dnia. Wyjątkiem jest zima i deszczowe dni. - Wychodzimy z założenia, że samochód, nawet stary, jest przedmiotem użytkowym i nie widzimy sensu w trzymaniu go w garażu i jeżdżeniu "od święta". Oczywiście pieścimy go i dbamy o niego. Ma do dyspozycji ciepły garaż, a na zimę nawet "kocyk" - mówi Wyrobek. Pan Wojtek razem z żoną Kamilą i synkiem Witkiem chętnie jeżdżą też "kaczką" na zloty pojazdów zabytkowych. Czasem zawożą też nowożeńców do kościoła.
Państwo Wyrobkowie nie tylko uwielbiają swoją "kaczkę", ale i odnawiają stare meble. Rezultaty ich przeróbek staroci na nowoczesne i kolorowe meble zobacz na stronie: www.wyrobki.pl. KAKA

Polub nas na Facebooku:
https://www.facebook.com/ZoryNM

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Kaczka" państwa wyrobków w konkursie "Odjechana bryka" - Żory Nasze Miasto

Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto