Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ewa Sobieska z Żor od 7,5 roku jest taksówkarką w mieście

Katarzyna Śleziona
Ewa Sobieska poza pracą lubi gotować, jeść i... spać. - Każdą wolną chwilę poświęcam rodzinie - mówi pani Ewa
Ewa Sobieska poza pracą lubi gotować, jeść i... spać. - Każdą wolną chwilę poświęcam rodzinie - mówi pani Ewa Katarzyna Śleziona
Dziennie pokonuje 200 kilometrów. Od 7,5 roku wozi mieszkańców Żor. Jest jedną z czterech kobiet w mieście, która siedzi za kierownicą... taksówki.

Gdy Ewa Sobieska 7,5 roku temu zaczynała jeździć taksówką, jej znakiem rozpoznawczym był czerwony kapelusz i warkocze. Wsiadała do czerwonego audi C4 i z uśmiechem witała klientów. Dziś inaczej się czesze, nie nosi już kapelusza, a zamiast czerwonym - jeździ niebieskim audi A6. Ale jedno zostało - serdeczny uśmiech.
- Pracy taksówkarza nie zamieniłabym na żadną inną. Dzięki niej, nie zaniedbuję rodziny. Bo dom - mąż i dzieci to najważniejsze - mówi Ewa Sobieska, mieszkanka os. 700-lecia.
O tym, że zostanie taksówkarką, wyśniła już sobie w dzieciństwie. Gdy była małą dziewczynką widziała jak czarną wołgę - taksówkę prowadzi kobieta. - Ta pani była chyba moją inspiracją - wspomina pani Ewa. Potem na swojej drodze spotykała inne kobiety jeżdżące taksówkami. Pamięta m.in. panią Halinkę z Rownia. Ale początki były nieciekawe. - Mąż chorował, ja byłam w domu z dziećmi. W końcu podjęłam decyzję, że będę jeździć taksówką, bo mąż od zawsze "siedział" w tej branży - mówi pani Ewa. Po przejściu kursu w Rybniku, zdaniu egzaminu i zdobyciu licencji, wyruszyła na drogi. Czy pamięta pierwszy kurs? - To był młody chłopak, który chciał jechać do Wisły. Przyniósł mi szczęście - dodaje pani Ewa, która przykuwa uwagę. Zgrabna blondynka, modnie ubrana, a do tego gaduła i sypiąca dowcipami kobieta.
Niecodzienne kursy? - Było lato. Zaparkowałam auto na postoju taksówek na dworcu PKS-u. Podeszło do mnie dwóch starszych, eleganckich panów. Popatrzyli na mnie. Jeden z nich powiedział: "To baba jest. Ja nie jadę". Ten drugi na to: "Ty głupi jesteś. Może to ostatnia szansa z taką panią się przejechać". Wsiedli. Mieli kurs po Żorach. Potem jeden z nich powiedział: "Mówiłem ci, jak zginąć to tylko z blondynką" - wspomina. Ma dwójkę dzieci: 15-letnią Dominikę i 16-letniego syna Damiana. Czy pójdą w ślady rodziców? - Mąż od 23 lat jeździ taksówką. Syn uczy się za mechanika. Chce zostać taksówkarzem. Córka jeszcze nie wie - dodaje.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ewa Sobieska z Żor od 7,5 roku jest taksówkarką w mieście - Żory Nasze Miasto

Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto