Zapytaliśmy fachowców, co można zrobić, by ptaki mniej dokuczały żorzanom.
- Przede wszystkim nie możemy dokarmiać gołębi. One się do tego przyzwyczajają i przylatują ciągle w to same miejsce - mówi nam Zbigniew Włodarski, ornitolog z Żor. Tymczasem, zarówno w zimie jak i w lecie mieszkańcy rzucają okruchy ptakom. Urzędnicy chcą temu jakoś zaradzić. - Można postawić tabliczkę na Rynku z napisem: "Zakaz dokarmiania gołębi". Wówczas każda próba dokarmiania, skutkowałaby mandatem. Rozważymy to jeszcze - mówi Dorota Marzęda, rzeczniczka żorskiego magistratu.
Niedokarmiane ptaki prawdopodobnie przeniosą się w inny rejon miasta. - Przynajmniej Rynek w końcu będzie czysty. Najgorzej jest latem, gdy płyta jest cała w białych plamach. Niestety my potem chodzimy po tych odchodach - mówi Karol Kłopotek, mieszkaniec os. 700-lecia.
Tymczasem ornitolog podpowiada, jak można pozbyć się gołębi z dachów kamienic. - Można na przykład emitować jakieś wysokie dźwięki, które skutecznie odstraszyłyby gołębie. W grę wchodzą np. nagrane odgłosy wydawane przez sokoła. Na pewien czas by to pomogło. Jednak gołębie w końcu zorientują się, że prawdziwy sokół nie lata nad Rynkiem i wrócą tu z powrotem - mówi Włodarski. Są lepsze sposoby na pozbycie się gołębi z Rynku? - Warto zakleić lub zakryć siatką wszelkie otwory w dachach kamienic, bo gołębie w każdej szparze, nawet na balkonie, jak poczują, że nic im nie grozi, zakładają swoje gniazda - tłumaczy ornitolog. Dodaje, że następnym krokiem może być pokrycie specjalną substancją miejsc, gdzie ptaki lubią przesiadywać. To może ich zniechęcić do powrotu. - Zamontowanie kolców odpada, bo może zranić ptaki - dodaje.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?