W sobotę, 7 kwietnia z zapartym tchem śledziliśmy zmagania Łukasza Zimończyka w programie X Factor. Fenomenalny 17-latek z Roju razem z 119 innymi uczestnikami show walczył w Warszawie o finałową "15". Każdy wokalista musiał zmierzyć się z dwoma etapami konkursu. W pierwszym, w kilkuosobowej grupie każdy uczestnik śpiewał tą samą piosenkę, którą musiał opanować w ekspresowym tempie. Najsłabsi odpadali. Łukasz Zimończyk jednak świetnie poradził sobie z utworem "Freedom", którą w oryginale śpiewa George Michael. Cieszyliśmy się, że 17-latek z Żor przeszedł dalej, tak jak 84 inne osoby.
Potem przyszedł czas na większe sito eliminacyjne. W drugiej części konkursu każdy z 85 wokalistów musiał nauczyć się kolejnej piosenki. Tym razem jednak Łukaszowi zabrakło szczęścia i 17-latek nie zakwalifikował się do finałowej "15". (Stacja TVN nie pokazała, jaką piosenkę śpiewał żorzanin).
Na otuchę Tatiana Okupnik, członkini jury, powiedziała Łukaszowi, że "jego śpiew zatrzyma w głowie i sercu".
Jak powiedział nam Łukasz, za rok najprawdopodobniej nie weźmie udział w trzeciej edycji programu X Factor. - Za rok najważniejsze dla mnie będą przygotowania do matury - mówi 17-latek. Czy nadal swoją przyszłość chce związać z muzyką? - Nie chcę, aby zawód muzyka był moim głównym zawodem. Jednak z muzyki nigdy nie zrezygnuję. Oczywiście, w przyszłości chciałbym nagrać własny album z balladami w klimacie Josha Grobana - dodaje Łukasz Zimończyk.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?