Dziewięciu nowym rondom nadano nowe nazwy, odnoszące się do miast, do których prowadzą. Mamy więc np. ronda: Rybnickie, Pszczyńskie, Wodzisławskie, Jastrzębskie i Knurowskie.
- Staraliśmy się nadać takie nazwy naszym rondom, aby ułatwić orientację kierowcom. Myślę, że to nam się udało - wyjaśnia Dorota Marzęda, rzeczniczka żorskiego magistratu.
Skąd w mieście taki wysyp okrągłych skrzyżowań? Sześć nowych rond powstało w związku z budową obwodnicy północnej Żor. Z kolei siódme zbudowano na przecięciu alei Jana Pawła i ulicy Okrężnej w kierunku na Jastrzębie, a ósme znajduje się u zbiegu ulic Wodzisławskiej i Dąbrowskiego na drodze głównej prowadzącej na Wodzisław Śląski. Natomiast dziewiąte - Rondo Gliwickie - to nazwa, jaką otrzymał nowy węzeł autostradowy, który przed wiaduktem przy ulicy Rybnickiej w dzielnicy Rowień łączy wjazd na A1.
Proste nazwy rond w Żorach cieszą kierowców. - Teraz kierowcy z całej Polski przejeżdżając przez nasze miasto nie będą musieli studiować map lub rozglądać się za nazwą ulicy. Tabliczki na rondach jasno określą, w jakim kierunku mają jechać - mówi Wacław Sikora, mieszkaniec os. Księcia Władysława w Żorach.
Wcześniej Żory były znane ze skrzyżowań o ruchu okrężnym noszących miana miast partnerskich. Były na przykład ronda Pasvalys, Mezőkövesd, czy Montceau-les-Mines. Mieszkańcy mieli problemy, by wymówić te trudne nazwy.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?