Rowień bez korków!

Drogowcy zakończyli właśnie roboty po obu stronach węzła. Przez ostatnie długie miesiące obowiązywała tu tymczasowa organizacja ruchu i można było jeździć tylko jedną częścią węzła w obie strony, zarówno w kierunku na Rybnik, jak i do centrum Żor. Dlatego konieczne było ustawienie sygnalizatorów świetlnych, które kierowały ruchem. Jeden znajdował się na wiadukcie, niedaleko węzła w ciągu Rybnickiej, a drugi - za węzłem.

Taka organizacja ruchu powodowała olbrzymie utrudnienia dla kierowców, zwłaszcza w godzinach porannych i gdy ludzie wracali z pracy.
- Pamiętam, że jeszcze kilka miesięcy temu przejazd przez Rowień zajmował mi co najmniej 15-20 minut czasu. Sznur samochodów ciągnął się już od skrzyżowania z Armii Krajowej, od strony centrum Żor i z drugiej strony - od granicy Żor i Rybnika. To było strasznie męczące, poruszać się w ślamazarnym tempie. Nie raz spóźniłem się do pracy - mówi Roman Frąckowiak, mieszkaniec os. Księcia Władysława. Kierowcy cieszą się więc, że teraz przejazd przez Rowień zajmuje mniej czasu. - Dziś podróż przez Rowień trwa kilka minut. Jedzie się szybko, nie mając na ogonie kilkumetrowego sznuru innych samochodów. Zastanawiam się tylko, kiedy wszystkie roboty drogowe zakończą się w Rowniu - dodaje Ludwik Stępień, mieszkaniec os. Sikorskiego. Co jest jeszcze do zrobienia?

- Trwają ostatnie prace kosmetyczne na pierwszym odcinku obwodnicy. Trzeba jeszcze będzie zrobić parę nakładek asfaltowych. Największe roboty jednak są za nami - mówi Dorota Marzęda, rzeczniczka żorskiego magistratu.

A kiedy będzie można węzłem dojechać na autostradę A1 i jeździć samą autostradą na odcinku Bełk-Świerklany, w tym na jej żorskim fragmencie? - Budowa dobiega już końca. Kiedy tylko robotnicy zakończą pracę, rozpocznie się procedura odbiorów. Kiedy te formalności się zakończą, autostrada zostanie otwarta, może już w połowie grudnia - mówi Dorota Marzyńska, rzeczniczka katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.