Zdaniem demografów Żory mają być jednym z trzech miast w Polsce, które do 2035 roku opuści najwięcej mieszkańców - aż 16 tysięcy! Na taki stan mają wpłynąć: ujemny przyrost naturalny i migracje ludności na dużą skalę. Czy takie złowieszcze prognozy mają swoje uzasadnienie?
- To bzdury! Takie prognozy nie są niczym poparte - mówi Ireneusz Krzemiński, naczelnik Wydziału Spraw Obywatelskich. Uważa wręcz, że powoli będzie wzrastać liczba ludności Żor, i ma na to dowody!
Polub nas na Facebooku
Przyrost naturalny dodatni i kampania
- Od kilkunastu lat mamy dodatni przyrost naturalny. Tylko w zeszłym roku urodziło się u nas 666 dzieci, a zmarło 444 osób. Poza tym jesteśmy rozwijającym się miastem. Mamy kampanie promocyjne np. "Od A do Żor" i ciekawe tereny inwestycyjne, gdzie lokują się firmy, czy placówki handlowe, które zatrudniają pracowników. Poza tym ważna jest u nas komunikacja. Wszystkie drogi wyjazdowe i dojazdowe do Żor zostały wyremontowane. To wszystko przyciąga nowych mieszkańców. Uważam, że z roku na rok będzie nas przybywać o 150-200 osób - dodaje Krzemiński.
Sześć osób na plusie. Czy będzie lepiej?
Czy rzeczywiście jest szansa na to, że powiększy się liczba mieszkańców Żor? Są pewne zwiastuny... Z końcem września 2012 roku na pobyt stały było zameldowanych u nas 60219 mieszkańców, a trzy miesiące później o... sześć więcej. - Z takiej statystyki nie chcemy wyciągać pochopnych wniosków. Z oceną poczekamy do końca marca tego roku i wtedy zobaczymy, czy od września zeszłego roku rzeczywiście zaczęła rosną nam liczba mieszkańców - mówi Krzemiński.
Domy na obrzeżach i ucieczka z bloków
Czy faktycznie obecny rok będzie przełomowym, gdy zacznie wzrastać liczba żorzan? - Stale rośnie nam liczba mieszkańców w spokojnych dzielnicach Żor. Ludzie coraz częściej, także spoza Żor, chcą u nas budować domy. Tylko w sześciu dzielnicach: Zachód, Rowień-Folwarki, Osiny, Kleszczów, Baranowice i Rogoźna w ostatnim roku przybyło nam 315 mieszkańców, mimo że przez cały rok liczba ludności w każdym kwartale spadała średnio o kilkanaście osób. W ostatnim roku ubyło nam 111 osób, a jeszcze kilka lat temu było to nawet trzy razy więcej - mówi Krzemiński. Najczęściej mieszkańcy uciekają z bloków z "wielkiej płyty". Tylko z sześciu naszych osiedli w 2012 r. ubyło nam 462 osób.
- Ich odpływ nie jest już tak duży, jak kilka lat temu - mówi Krzemiński. Być może jednak w tym roku będzie nas więcej, bo np. na pobyt stały zameldują się u nas osoby przebywające czasowo - w 2012 r. było ich ponad 2000. KAKA
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?