Żory: półnagi mężczyzna nocą spacerował z nożem przez miasto. Poszukiwał go łódzki sąd. Usłyszał wyrok: 2,5 pół roku więzienia

Takiego widoku, o takiej porze nie spodziewał się w Żorach nikt, kto wówczas jeszcze nie spał. W nocy z niedzieli na poniedziałek (4/5 lipca), około godziny 3:00 do dyżurnego żorskiej komendy wpłynęło zgłoszenie, które postawiło go na równe nogi.

"Półnagi mężczyzna, uzbrojony w nóż spaceruje ulicą Kościuszki" - usłyszał w słuchawce policjant od zgłaszającego. To nie był głupi żart. Mimo późnej pory, dyżurny wysłał na miejsce patrol mundurowych.

- Kiedy patrol przybył na miejsce ustalił, że wskazany mężczyzna chodzi od stacji paliw, do stacji, a jego zachowanie, ubiór i ostre narzędzie wzbudzają niepokój świadków - tłumaczy asp. szt. mgr Kamila Siedlarz, rzecznik prasowy policji w Żorach.

33-latek wprawdzie nie popełnił żadnego przestępstwa, ani nawet wykroczenia, ale z racji na jego dziwne zachowanie stróże prawa postanowili go wylegitymować. Co się okazało? Na jaw wyszło, że mężczyzny poszukuje sąd w Łodzi.

Jak poszukiwany 33-latek znalazł się w Żorach? Tego nie wiadomo. Mężczyzna wyjaśnił za to, dlaczego w środku nocy z nożem w ręce przechadzał się przez miasto.

- Tłumaczył, że musiał szybko wyjść z mieszkania przez co nie zdążył się ubrać, a nóż zabrał na wszelki wypadek w celu samoobrony - przyznaje asp. szt. mgr Siedlarz z żorskiej KMP.

Ze względu na niepopełnienie przez mężczyznę wykroczenia, policjanci nie poddali go badaniu na obecność alkoholu ani innych środków psychoaktywnych w organizmie. 33-latek został zatrzymany. Trafił już do zakładu karnego.