Alojzy Marcisz wyszedł na grzyby i nie wrócił do domu. Pomóż go odnaleźć
O zaginięciu mężczyzny powiadomił wczoraj po południu jego zięć. Jak ustalili policjanci, Alojzy Marcisz wyszedł z domu około 10 i na rowerze pojechał do pobliskiego lasu na grzyby. Kiedy po kilku godzinach nie powrócił zaniepokojona rodzina postanowiła poszukać go na własną rękę.
Zgłaszający o zaginięciu mężczyzny zięć, w rejonie lasu „Baraniok” znalazł jedynie rower należący do teścia, a gdy samodzielna próba odszukania 68-latka nie przyniosła skutku zaalarmował stróżów prawa.
Mundurowi niezwłocznie wszczęli poszukiwania. Ponad 20 policjantom towarzyszyło 34 strażaków, w tym członkowie Specjalistycznej Grupy Poszukiwawczej z Jastrzębia Zdroju wraz z psem do poszukiwania osób zaginionych. Przerwano je przed 23 kiedy zmrok uniemożliwił dalszą przeszukiwanie terenu.
Dzisiaj od wczesnych godzin porannych wznowiono akcję poszukiwawczą. Bierze w niej udział kilkudziesięciu mundurowych ze wszystkich pionów służbowych.
Policjanci apelują o kontakt do wszystkich osób, które mogą pomóc w odnalezieniu 68-latka. Wszelkie informacje przyjmowane są pod numerem telefonu 324788200, 997 lub 112.
Rysopis mężczyzny:
wzrost: 161-165 cm
waga: około 90 kg
budowa ciała: otyła
włosy: ciemne, krótkie, proste – czesane na bok
oczy: w kolorze ciemnym.
Ubiór:
ciemne spodnie z materiału,
czarne gumowce,
żółta koszula w prążki,
ciemna, zimowa czapka z małym daszkiem,
mężczyzna może mieć problemy z poruszaniem się.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?