Na dwudniowej imprezie w hali sportowej mogliśmy podziwiać 300 kocich piękności z 27 ras. Były to m.in. koty: bengalskie, persy, sphinx, domowe. Oprócz wystawy stałej, zarezerwowanej na każdy dzień, zobaczyliśmy już w sobotę pokaz kotów syberyjskich pod nazwą - Wild Show, a w niedzielę - prezentację kociej mody i kotów bezwłosych w niedzielę - Top Naked Model.
Wystawę odwiedziliśmy w sobotę. Rozmawialiśmy z kilkoma hodowcami.
Jej córka Edyta opowiedziała nam o kotce domowej, rocznej Psotce. - Bardzo lubi pokazy i gdy robi się jej zdjęcia. Jest bardzo fotogeniczna. W domu dominuje nad innymi kotkami. Lubi skakać, otwierać klamki. Boi się obcych ludzi, ale szybko się oswaja. Najbardziej jest zakochana w moim dziadku - zdradza Edyta Tokarska. Psotka już w październiku pojedzie na wystawę światową do Poznania.
Na wystawie w Żorach porozmawialiśmy także z Iwoną Fojcik z Modzurowa (gmina Rudnik koło Raciborza), która ma trzy kotki rasy maine coon. Są to: trzyletnia Talia czarny szylkret, 7-miesięczna Blanka niebieska i 2-letnia Aleksa pręgowana czarna. - Aleksa jest dominująca w domu. Ona decyduje, który kot może do mnie podejść. Blanka żyje pod dyrekcją Aleksy. Jest łagodna, śpi ze mną. To taki skoczek. Bardzo lubi dzieci. Talia zaś jest spokojna i poważna. Nie lubi się głaskać. To wielka indywidualistka - mówi pani Iwona. Ma także w domu kotka Albinka kastrata.
- Albinek chodzi za mną wszędzie. Lubi zaglądać na kury. Jest łagodny i lubi się przytulać - mówi pani Iwona. Wcześniej miała w domu koty „dachowce". Jednak z czasem przerzuciła się na rasę maine coon. - Maine coony nigdy nie dorośleją, zachowują się jak małe kocurki - dodaje pani Iwona.
Pięknego kota przypominającego... pudla pokazała nam na wystawie także Anna Ojczyk z Rybnika. To 4-letni Berni, który reprezentuje angielską rasę devon rex. - To urokliwe koty, które często są zwane „kotami-pudlami" lub „kosmitą". Dlaczego? Wszystko przez ich kręconą krótką sierść, szeroką głowę i wielkie, głęboko osadzone uszy - mówi pani Anna. Berniego zobaczyła po raz pierwszy na wystawie w Krakowie. Po czterech dniach był już u niej w domu. Kotek kosztował 2 tysiące złotych. - To spokojny, przyjacielski pieszczoch i mruczek - dodaje pani Anna. Rybniczanka marzy jeszcze o kupnie kotka rasy sphinx. Na wystawie nie zabrakło też hodowców z Beskidów. Ze Skoczowa do Żor przyjechała również Elżbieta Macura. Od 10 lat hoduje koty rasy maine cook i persy. Nam opowiedziała kilka słów o 9-miesięcznym kotku Denverze, rasy maine coon. - Ma bardzo przyjacielski charakter. Lubi się bawić, przytulać i głaskać - mówi Elżbieta Macura, która koty kocha od dzieciństwa. Z zawodu jest także zootechnikiem.
Na wystawie porozmawialiśmy także z hodowcami z Czech. Jarmila Schreierova przyjechała tu z 2-letnim Emmetem, kotem „brytyjczykiem" (to kotek o wyglądzie misia, puszysty, podobny do bohatera bajki „Garfield"). Zrobiliśmy mu zdjęcie w chwili, gdy akurat... jadł smaczny obiadek.
Organizatorem wystawy było Stowarzyszenie Miłośników Kotów w Żorach.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?