Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KRÓTKO: Na Zachodzie pijemy wodę z manganem

KAKA
Żorzanie przyjeżdżają po wodę do źródełka przy Folwareckiej, która zawiera mangan, a wcześniej bakterie coli. Sanepid sprawdzi, czy jest bezpieczna

Rowerzyści, mieszkańcy z wielkimi baniakami - setki osób czerpią wodę ze studni głębinowej "Chemik" przy ul. Folwareckiej, mimo że ostatnie badania Sanepidu wykazały, że oligoceńskie źródełko ma zawyżone parametry manganu. Ten pierwiastek w nadmiernej ilości powoduje swędzenie skóry, drażni spojówki i górne drogi oddechowe, odkłada się w wątrobie, trzustce i nerkach.
Zapytaliśmy specjalistów z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rybniku, czy spożywanie wody z tego źródełka jest szkodliwe dla mieszkańców.
- Studnia głębinowa "Chemik" w Żorach znajduje się w naszej ewidencji. Woda po ostatnim badaniu została dopuszczona do tak zwanego warunkowego użytkowania. Wskaźniki fizyko-chemiczne i mikrobiologiczne wyszły dobrze. Stwierdziliśmy tylko nieco zawyżone parametry manganu. Mimo to wodę można pić. Nie ma żadnych przeciwwskazań. Jej jakość nie powoduje zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi - mówi Lidia Lazar, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rybniku.
Jednak aby mieć pewność, czy jakość wody z tego źródełka nie pogorszyła się w ostatnim czasie, Sanepid jeszcze w tym miesiącu pobierze próbkę z żorskiej studni.
- To bardzo ważne, bo studnia "Chemik" w ostatnim czasie była zamknięta. Regularne badania Sanepidu stwierdzały tam obecność bakterii E.coli. Wody nie można było pić - mówi Dorota Marzęda, rzeczniczka żorskiego magistratu.
Z kwitkiem odchodzili mieszkańcy, którzy przyjeżdżali tu po wodę.
- Nie raz odjeżdżałem z pustą butelką. Na szczęście, póki co nie ma żadnego zagrożenia i wodę można pić. Mam nadzieję, że następne badanie wyjdzie pomyślnie, bo woda ze źródła jest lepsza od tej z kranu - mówi Jacek Lubszczyk, mieszkaniec dzielnicy Zachód.
Skażenie źródełka było spowodowane niechlubnym procederem. - Od wielu lat jakość tej wody pogarsza się przez to, że mieszkańcy wylewają szamba do przydrożnych rowów. Zanieczyszczenia dostają się do ziemi i brudzą źródełko. Tego problemu nie udaje nam się wyeliminować od wielu lat. Jednak mam nadzieję, że ludzie w końcu skończą z takimi praktykami - dodaje Dorota Marzęda.
Co jeśli najbliższa kontrola wykaże skażenie wody? - Nie wykluczamy całkowitego zamknięcia źródełka - przyznaje Marzęda. Urzędnicy mają jednak plan awaryjny. - Jeśli tak się stanie, pojawia się alternatywa. Podobne źródełko mogłoby powstać w Parku Cegielnia lub przy stawie Śmieszek w Kleszczówce - mówi rzeczniczka.
- Odwierty na Cegielni napawają optymizmem. Natomiast na Kleszczówce istnieje już studnia, z której woda ma bardzo dobre wyniki. Jeśli nie będzie służyła do nawadniania boiska, to być może właśnie tam powstanie oligoceńskie źródełko - dodaje Dorota Marzęda.

Czy w Żorach powinny zostać otwarte nowe źródełka? Komentuj: zory.naszemiasto.pl

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto