Tylko 3 punkty na koncie i 16 lokata w tabeli rozgrywek czwartej ligi grupy drugiej rybnickiej - to bilans KS Żory po ośmiu kolejkach rundy jesiennej. Do prowadzącego zespołu, którym jest Nadwiślan Góra, podopieczni Janusza Sobali tracą aż 18 punktów! To właśnie z tą ekipą KS Żory zmierzył się w minioną sobotę. W meczu wyjazdowym team Góry, jak przystało na lidera, był od nas lepszy. Spotkanie zakończyło się rezultatem 3:1 dla gospodarzy.
Początek zapowiadał jednak wielką sensację. Już w 11 minucie meczu napastnik Tomasz Zmuda zdobył prowadzenie dla naszej drużyny. Odpowiedź rywala przyszła jednak już w 22 minucie. Wyrównującego gola zdobył Dawid Frąckowiak. Prowadzenie dla gospodarzy przyszło dopiero w drugiej połowie. Na 2:1 strzelił pomocnik Sławomir Maława, który trzecią bramką dobił żorzan w 90 minucie. Tym samym siódma przegrana KS Żory, w tym piąta z rzędu, stała się faktem.
Jutro nasi piłkarze będą mieć okazję odbić się od dna. Zagrają na wyjeździe z Polonią Marklowice, trzynastą drużyną w stawce.
- Mam nadzieję, że żorzanie wywalczą kolejne punkty. Choć muszę przyznać, że mają słabą skuteczność strzelecką. W ośmiu kolejkach zdobyli tylko 5 bramek, a stracili aż 28. To najgorszy dorobek wśród wszystkich drużyn grających w naszej grupie. Jednak ja wierzę w chłopaków - mówi Bartek Borkowski, sympatyk KS Żory.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?