Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Maciej Tarasin i Tomasz Jędrys zagubili się w kolumbijskiej dżungli. Uratowali ich żołnierze

Katarzyna Śleziona
Tomasz Jędros
Tomasz Jędros arc.
Ich wyprawa do Kolumbii przypomina najlepsze sceny z filmu przygodowego. Jednak, to co spotkało Tomasza Jędrysa i Macieja Tarasina z Żor, doświadczonych podróżników, wydarzyło się naprawdę. Od czwartku do niedzieli tułali się po amazońskiej dżungli na terenie Kolumbii.

Na szczęście zostali uratowani przez żołnierzy z kolumbijskiej armii, którzy przylecieli po nich śmigłowcem. Polacy trafili na rutynowe badania do Bogoty, stolicy Kolumbii. Jeszcze w tym tygodniu zamierzają wrócić do Polski.

To była piąta wyprawa pan Tomasza w te rejony świata. Po raz pierwszy na spływ wybrał się wspólnie z Maciejem Tarasinem.

Tarasin i Jędrys spływali w dół rzeki Yari w dorzeczu rzeki Amazonki, gdy nagle silny prąd wyrzucił ich łódź na brzeg. Uratowali się, bo panu Tomaszowi udało się skontaktować przez telefon satelitarny ze znajomą w Niemczech - Anitą Czerner-Lebedew, żorską podróżniczką, antropolożką i etnolożką, pracownicą żorskiego muzeum.

To ona zawiadomiła kolumbijskich żołnierzy i ekipy ratunkowe, które dotarły do podróżników. Akcja poszukiwawcza opóźniła się przez złą pogodę. Jednak w niedzielę w końcu udało się szczęśliwie uratować Polaków, także dzięki temu, że mężczyźni mieli przy sobie lokalizator GPS.

- W Yari spędziliśmy 22 dni. W tym czasie nie spotkaliśmy ani jednego człowieka. Wiedzieliśmy tylko trzy puste obozy FARC - wspomina Tomasz Jędrys.

Kim są podróżnicy?

Maciej Tarasin
urodzony w Żywcu 36-letni doświadczony podróżnik, poszukiwacz przygód i kajakarz, spływał wieloma rzekami na czterech kontynentach. Mieszka w Żorach. W 2007 r. uprawiał canoeing w Brazylii, Argentynie, Boliwii - rzeki Panatanalu, eksplorował trudno dostępne rejony pogranicza brazylijsko-boliwijskiego - Rio Guapore. Do tego uprawiał już canoeing i rafting - ok. 5000 km na rzekach w Polsce (od 1992 r.), Boliwii, Brazylii, Kanadzie, USA. W 2005 roku udał się na wyprawę po bezdrożach Boliwii i tam jego jeep utknął na środku pustyni solnej Salar de Uyuni w Boliwii. W 2007 r, pokonywał konno pogranicze gruzińsko-czeczeńskie.

Potem w ciągu jednego roku - 2008 spłynął najpierw wraz z Grzegorzem Szałajskim kanadyjską Nahanni (od Nood Island Lakes do Nahanni Butte), po czym kilka miesięcy później z Piotrem Opacianem pokonał rzekę Omo w południowo-zachodniej Etiopii. To w sumie prawie 1000 km wśród niesamowitej przyrody. Do jego największych sukcesów z pewnością jest ten z maja 2010 r. To wtedy pokonał górną, niedostępną boliwijską część rzeki Amazonii - Rio Altamachi (płynie w głębokim kanionie pomiędzy Cordillera de Mosetenes a Cordillera de Cocapata w odległości około 200 km w linii prostej na wschód od La Paz).

To był pierwszy udokumentowany spływ tą rzeką. Razem z Tarasinem w wyprawie uczestniczyli też Natasza Szałajska (narzeczona Tarasina) i Waldo Urdininea. - Był to prawdopodobnie pierwszy spływ Rio Altamachi w historii, co potwierdzają mieszkańcy Khori Mayu – wioski leżącej nieopodal miejsca, od którego rzeka zaczyna być spławna. Na odcinku 250 kilometrów (San Agustin do Rio Cotacajes) deniwelacja terenu wyniosła 1000 metrów. Rzeka płynie przez tereny dziewicze, nie zamieszkałe przez ludzi. Wyprawa rozpoczęła się 14 maja i zakończyła 26 maja. Spływanie samej rzeki trwało 8 dni - wspomina Maciej Tarasin.

Pierwsza próba zmierzenia się z Rio Altamachi była jesienią 2009 roku. - Jednak z przyczyn od nas niezależnych niestety nie udało się nam nawet dotrzeć nad jej brzeg. Wspólnie z Nataszą Szałajską, musieliśmy wówczas zadowolić się spłynięciem stosunkowo nieznaną Rio Tuichi, przedzierającą się przez środek Parku Narodowego Madidi - wspomina Tarasin. Rio Tuichi spłynęli na własnoręcznie zbudowanej przez siebie tratwie.

Czasem Tarasina w czwartkowe wieczory można spotkać w... pubie na żorskim Rynku, gdzie chętnie słucha dźwięków kolumbijskiej muzyki.

Tomasz Jędrys
mieszka w Żorach, związany jest z branżą motoryzacyjną, prowadzi wypożyczalnię samochodów w Żorach, kocha podróże. Podróż z Tarasinem to była jego piąta wyprawa do Amazonii. W kwietniu w żorskim muzeum mogliśmy oglądać jego wystawę fotograficzną "Amazonia. Kraina migrujących ludzi", 17 zdjęć, które prezentowały rdzennych ludzi regionu i niezwykłą przyrodę i kulturę Amazonii.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto