Marsz śmierci Żory 2015: Żorzanie uczcili 70. rocznicę marszu śmierci [ZDJĘCIA]
Warto pamiętać o bolesnej historii. Od 17 do 23 stycznia 1945 roku z obozu oświęcimskiego i jego podobozów ewakuowano w pieszych kolumnach do Wodzisławia Śląskiego około 25 tysięcy więźniów i więźniarek. W marszach śmierci szli w asyście uzbrojonych esesmanów z psami. Trasy ewakuacyjne z Oświęcimia do Wodzisławia Śląskiego przebiegały w dwóch wariantach: z Oświęcimia przez Pszczynę, Jastrzębie Zdrój i Mszanę lub z Oświęcimia przez Pszczynę, Żory i Marklowice.
- Ta druga trasa ucieczki liczyła 42 kilometry. W samych tylko Żorach zmarły 23 osoby. Zwłoki wszystkich pochowano pod płotem miejscowego cmentarza. Specjalna komisja 21 grudnia 1945 roku przeprowadziła ekshumację 23 ofiar, w tym 17 kobiet i 6 mężczyzn. Badania wykazały, że ich śmierć nastąpiła przez „strzał do głowy". Zmarli byli Żydami, pochodzili też z Węgier, Czechosłowacji czy Polski - mówią muzealnicy. Z Żor więźniowie szli 7 kilometrów w stronę Rogoźnej i Roju. W sumie na przebiegającej tamtędy trasie Żory - Wodzisław Śląski zebrano 24 zwłoki, w tym 5 w Rogoźnej i 19 w Roju.
ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!
70 lat temu podczas hitlerowskiej ewakuacji więźniów oświęcimskich, z mrozu, głodu i wyczerpania zmarło w Żorach 47 osób. Co roku władze miasta i przedstawiciele instytucji składają kwiaty pod mogiłą na cmentarzu przy ul. Nowej, w której spoczywają ofiary marszu śmierci.
O relacjach świadków, którzy widzieli marsz śmierci przeczytacie w Tygodniku Żory Nasze Miasto, piątkowym dodatku do "Dziennika Zachodniego" - 23 stycznia i na portalu zory.naszemiasto.pl.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?