Niebezpiecznie na Alei Jana Pawła II w Żorach. Wypadek z udziałem trzech samochodów. Dwie osoby poszkodowane. Matka i córka w szpitalu

Poważny wypadek w Żorach. W sobotę, 12 marca, około godziny 11:25 na Alei Jana Pawła II doszło do zderzenia trzech samochodów. Jak wynika z ustaleń policjantów, doszło do klasycznego efektu domina, który zapoczątkował 35-letni jastrzębianin.

- Kierujący skodą 35-latek nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze i najechał na tył renault, którym kierował 40-latek z powiatu cieszyńskiego - tłumaczy mł. asp. Marcin Leśniak, rzecznik prasowy policji w Żorach.

To był jednak dopiero początek. Siła z jaką skodą uderzyła w renault była na tyle duża, że to zatrzymało się dopiero na jadącym przed nim nissanie.

W groźnym zdarzeniu nie obyło się bez osób poszkodowanych. Ucierpiały dwie osoby, jadące nissanem matka i córka. - 33-letnia kobieta i 6-letnie dziecko zostały przewiezione do szpitala. Doznały ogólnych obrażeń - informuje mł. asp. Leśniak.

Sprawą wypadku zajmie się teraz sąd. Jak wyjaśnia rzecznik prasowy żorskiej policji, to normalna procedura, zachodząca w przypadku zdarzenia drogowego, w którym poszkodowani trafiają do szpitala.

Przypomnijmy, że to nie pierwsze groźne zdarzenie, do którego doszło na Alei Jana Pawła II w Żorach. Kilka dni wcześniej także zderzyły się tam trzy samochody. Inne były za to okoliczności tego wypadku.

- Poruszające się samochodem marki Peugeot małżeństwo z Żor zatrzymało się na skrzyżowaniu, sygnalizując w sposób prawidłowy zamiar skrętu w lewo. Przed wykonaniem manewru 24-kierujący peugeotem ustąpił pierwszeństwa jadącemu od strony Jastrzębia-Zdroju 25-letniemu kierującemu samochodem volkswagen. W tym samym momencie jadący od strony Żor kierujący samochodem marki Audi 61-latek rozpoczął wyprzedzanie innych pojazdów w rejonie skrzyżowania i zderzył się czołowo z volkswagenem - relacjonował przebieg wypadku mł. asp. Marcin Leśniak.

Wówczas rannych było jeszcze więcej. W zdarzeniu ucierpiały trzy osoby: kierujący volkswagenem, audi oraz jego pasażer. Podobnie jak w późniejszym wypadku, wszyscy kierujący samochodami byli trzeźwi.