Pożar fabryki Nifco w Żorach: Ok. 27 mln zł strat! [ZDJĘCIA]

Pożar fabryki Nifco w Żorach: Ok. 27 mln zł strat! [ZDJĘCIA]

W sobotniej akcji gaśniczej, w której częściowo zawalił się dach w nowej hali lakierniczej fabryki Nifco w Żorach, brało udział 105 strażaków, łącznie z 34 zastępów straży pożarnej z regionu (były to: PSP i OSP z terenu Żor, a także jednostki PSP z: Rybnika, Jastrzębia-Zdroju, Pszczyny, Mikołowa, Knurowa, Katowic oraz grupa operacyjna z komendy wojewódzkiej). Akcja trwała dokładnie 27 godzin i 56 minut (łącznie z doglądaniem pożarzyska). Strażacy zużyli w sumie około 200 metrów sześciennych wody. Do akcji użyto trzy drabiny i jeden podnośnik strażacki.

- W wyniku pożaru ranne zostały cztery osoby, w tym trzech pracowników – podtruli się dymami pożarowymi i jeden strażak, który skręcił lewy staw skokowy. Trzy z nich trafiły na obserwację do szpitala – mówi asp. sztab. Adam Grabowski, zastępca dowódcy JRG PSP w Żorach. Nie obyło się także bez ewakuacji pracowników. Część załogi próbowała na własną rękę ugasić pożar, korzystając z hydrantów wewnętrznych.

Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!

Dochodzenie w sprawie pożaru prowadzi KMP Żory. Przyczyną pożaru było najprawdopodobniej zaprószenie ognia podczas prac spawalniczych w hali nowej lakierni. Gdy strażacy pojawili się na miejscu mieli poważny problem ze zlokalizowaniem źródła ognia.

Więcej ZDJĘĆ z akcji gaśniczej - pożar w Nifco w Żorach - 6 września 2014 r.

- To była bardzo trudna akcja gaśnicza, nie tylko ze względu na rozmiar pożaru, ale i konstrukcję budynku. W środku zakładu panowało olbrzymie zadymienie. Widoczność, nawet w ubranych maskach powietrznych była zerowa. Na dachu w 1/3 przepaliły się świetliki, które wpuszczały światło do środka zakładu. Były wykonane z tworzywa sztucznego, stopiły się, pojawił się swąd i olbrzymi dym wydostawał się na zewnątrz. Część konstrukcji dachu musieliśmy rozebrać. W każdej chwili grozi zawaleniem, dlatego nadaje się do całkowitego demontażu – relacjonuje Adam Grabowski z żorskiej straży pożarnej.

Straty po pożarze są olbrzymie. Wynoszą wstępnie ok 27 mln zł, w tym zniszczenia w samym budynku oszacowano na kwotę 15 mln zł. Wartość ocalałego majątku w zakładzie na Wygodzie to wstępnie ok. 60 mln zł. Nie tylko zniszczenia są w nowej hali lakierniczej, ale i na pozostałych – doszło do okopcenia pomieszczeń i maszyn. - W skutek pożaru uszkodzeniu uległy instalacja elektryczna i technologiczna – maszyny. Teraz trzeba wykonać potężną robotę, aby przewrócić pracę w fabryce albo przewieźć część maszyn – dodają żorscy strażacy.
Jak udało nam dowiedzieć się dzisiaj, w Nifco produkcja została wstrzymana. - Produkcja została wstrzymana, ale fabryka działa nadal – usłyszeliśmy w żorskiej fabryce Nifco.

Przypomnijmy, pożar w fabryce Nifco w Żorach wybuchł w sobotę, 6 września ok. godz. 10.20. - W czasie dojazdu jednostek jednostek ratowniczo-gaśniczych z terenu Żor zauważono wysoki na kilkadziesiąt metrów słup czarnego dymu. Widząc to już w czasie dojazdu zadysponowano wszystkie jednostki OSP z powiatu żorskiego, plutony gaśnicze PSP i drabiny mechaniczne. Po dojeździe zabezpieczono miejsce zdarzenia, dokonano rozpoznania, w ramach którego odcięto dopływ gazu oraz upewniono się, że prąd elektryczny jest wyłączony w budynku. Rota pierwsza udała się na rozpoznanie na dach hali produkcyjnej, natomiast rota druga wykonywała zaopatrzenie wodne. W momencie przyjazdu pierwszych jednostek OSP rozpoczęto natarcie na pożar – jeden prąd na dachu oraz dwa prądy przez wejścia do hali produkcyjnej - w miarę dojazdu kolejnych jednostek tworzono następne stanowiska gaśnicze – relacjonują żorscy strażacy.

- Rota na dachu z powodu bardzo szybko rozprzestrzeniającego się ognia wycofała się, i zauważyła, że na dach wtargnęło dwóch pracowników kierownictwa firmy. Jeden z nich stanowczo odmówił zejścia z zagrożonego zawalaniem się dachu. Strażacy wraz z drugim pracownikiem zmuszeni byli w celu ratowania jego oraz swojego życia ewakuować go z użyciem siły fizycznej. Po ewakuacji na zewnątrz budynku obie osoby zostały przekazane karetkom pogotowia, jedna z nich została odwieziona do szpitala. W miarę rozwoju sytuacji dojeżdżały kolejne siły zadysponowane przez SKKW w Katowicach – dodają żorscy strażacy.

- Po przybyciu na miejsce drabin mechanicznych z Rybnika i Jastrzębia-Zdroju zostały one skierowane do podawania prądów wody w natarciu na dach budynku. Ponieważ w magazynach wyrobów gotowych znajdowało się mienie o wysokiej wartości natychmiast skierowano w ich okolicę 3 zastępy gaśnicze oraz drabinę mechaniczną z JRG Pszczyna i podnośnik hydrauliczny z JRG Mikołów z których kontrolowano rozwój pożaru i w razie konieczności podawano prądy wody w obronie magazynów - udało się - pożar nie dokonał tam zniszczeń – informują żorscy strażacy, którzy źródło ognia zlokalizowali ok. godz. 15. - Dalsze działania polegały na dogaszaniu tlących się elementów wyposażenia hali produkcyjnej oraz poszycia dachu. W trakcie działań wypadkowi uległ jeden strażak, któremu pomocy udzielił zespół ratowników medycznych obecny na miejscu, następnie został przewieziony na izbę przyjęć Szpitala Miejskiego w Żorach – relacjonują żorscy strażacy.

Od soboty, godziny 19.55 do niedzielnego ranka strażacy nadzorowali pogorzelisko i usuwali zarzewie ognia, które pojawiały się w warstwie ocieplenia dachu. - Przed przekazaniem terenu akcji właścicielowi sprawdzono całość za pomocą kamery termowizyjnej, aby wykluczyć możliwość ponownego pojawienia się zagrożenia – dodają żorscy strażacy.

Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!