Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radni chcą zakupu stacji pomiaru pyłów w powietrzu. "Mamy prawo wiedzieć czym oddychamy"

Szymon Kamczyk
Choć aplikacje o stanie powietrza pokazują Żory, to nie ma tam danych o pyłach PM10 i 2,5
Choć aplikacje o stanie powietrza pokazują Żory, to nie ma tam danych o pyłach PM10 i 2,5 Szymon Kamczyk
Czy mieszkańcy Żor wreszcie będą mogli dowiedzieć się, jaki jest stan powietrza w mieście? Do tej pory Żory nie miały swoich stacji pomiarowych dla pyłu zawieszonego, ale po interwencji radnych w przyszłym roku może się to zmienić.

Radni chcą zakupu stacji pomiaru pyłów w powietrzu. "Mamy prawo wiedzieć czym oddychamy"

Ostatnia sesja rady miasta przyniosła dyskusję na temat stacji pomiarowych pyłu zawieszonego w powietrzu. Temat rozpoczął radny Jacek Miketa, który złożył wraz z Piotrem Huzarewiczem interpelację w sprawie zakupu urządzenia pomiarowego i informowania mieszkańców o poziomie pyłów w powietrzu. - Myślę, że wszyscy członkowie komisji gospodarki przestrzennej i ochrony środowiska są zdania, że mieszkańcy powinni mieć przynajmniej prawo do informacji, kiedy mogą przebywać na powietrzu. Bodajże 4 godziny przebywania na powietrzu, kiedy normy pyłu są przekroczone o kilkaset procent to tak, jakby wypalił pan 8 papierosów - powiedział do prezydenta radny Jacek Miketa.

- Często mamy ładną pogodę i matki z dziećmi wychodzą na spacer, a to powietrze jest mocno zanieczyszczone. Z tego wniosek, aby zastanowić się nad instalacją punktów pomiarowych, połączenia tego z aplikacją mobilną oraz np. stroną internetową urzędu miasta. Plus oczywiście mamy tablice informacyjne, gdzie takie informacje mogłyby być wyświetlane - wnioskował radny Miketa. Sprawa smogu już wcześniej aprobowała radnych. Np. w styczniu radna Anna Nowacka złożyła interpelację, aby na tablicach LED w mieście były wyświetlane informacje o stanie powietrza. Na ostatniej sesji odniosła się do tego doradca prezydenta Anna Ujma stwierdzając, że na tablicach LED mogą być wyświetlane tylko pozytywne informacje. Nie ulega wątpliwości jednak, że pierwszym krokiem do informowania mieszkańców jest zakup stacji pomiaru pyłu, której obecnie w Żorach nie ma.

- PM 2,5 i PM 10 - pył zawieszony, to najbardziej rakotwórcze świństwa, tak malutkie drobinki, że wydostają się z kominów do powietrza, są niewidoczne dla oczu, ale genialnie odnajdują się w naszych płucach. Płuca mojej 9-miesięcznej córki mają kilka centymetrów powierzchni! Ludzie, nie kupujcie mułu, miału, flotu, flotokoncentratu! Trujecie siebie i swoich sąsiadów. O wrzucaniu do pieca innych świństw nie wspomnę! Śmieci, płyty meblowe, zużyte pampersy, torebki, parkiety, pomalowane drewniane ramy okienne, stare buty, worki foliowe, zadrukowane kolorowe gazety itp. itd. - to są śmieci, których wrzucać do pieca nie wolno! Trujecie nas! Nie zgadzam się na to. Popieram radnych, którzy podjęli ten sam temat i na komisjach połączonych wniesiona została poprawka do budżetu na rok 2017, która przewiduje zakup takich urządzeń pomiarowych dla Żor - napisała już po sesji na Facebooku radna Anna Nowacka.

Urządzenie pomiarowe dla Żor to szacunkowy koszt ok. 150 tys. zł. Na posiedzeniu komisji budżetowej rady miasta prezydent przychylił się do wniosku. Jeśli do sesji budżetowej nic się nie zmieni, wszystko wskazuje na to, że takie urządzenie zostanie zakupione w przyszłym roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto