Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tradycja końska zniknęła i w tym roku w Żorach nie powróci

Katarzyna Śleziona
Ostatnie targi końskie w Żorach odbyły się w październiku 2011 r. przy ul. Targowej w Kleszczowie
Ostatnie targi końskie w Żorach odbyły się w październiku 2011 r. przy ul. Targowej w Kleszczowie Katarzyna Śleziona
Kiedy powiatowy lekarz weterynarii zamykał targi końskie z końcem zeszłego roku w żorskiej dzielnicy Kleszczów, władze Żor przekonywały, że supernowoczesne targowisko końskie powstanie w tym roku w sąsiedniej dzielnicy – na Kleszczówce.

W Kleszczowie zwierzęta nie miały m.in. zadaszonych boksów, więc zakończono trwającą od niepamiętnych czasów tradycję targów końskich, gdzie zjeżdżali hodowcy z południowej Polski, Czech i Niemiec. Targowisko miało w ekspresowym tempie „wyrosnąć” na Kleszczówce i znowu ściągnąć tu tysiące hodowców i miłośników koni. Niestety wiemy już dzisiaj, że targowisko końskie nie powstanie w tym roku na Kleszczówce, bo władze Żor nie dogadały się z Nadleśnictwem Rybnik w sprawie kupna gruntu, gdzie inwestycja miałaby ruszyć. Dodatkowo nie wszedł w życie nowy plan miejscowego zagospodarowania przestrzennego miasta Żory, obejmujący tę dzielnicę. – Marne szanse, aby jeszcze w tym roku ruszyła budowa targowiska końskiego na Kleszczówce. 1 milion złotych, jaki w budżecie zarezerwowaliśmy w tym roku na ten cel, będziemy musieć przełożyć na coś innego – mówi Dorota Marzęda, rzeczniczka żorskiego magistratu.
Dlaczego miasto Żory nie kupiło działki? – Myśleliśmy, że dogadamy się co do ceny. Niestety Nadleśnictwo Rybnik zażądało astronomicznej kwoty – dodaje Marzęda.
Za działkę wielkości 1,5088 hektara, obejmującą tereny rolne, nieużytki i pastwisko, Nadleśnictwo Rybnik zażądało kwoty ponad 2,7 mln zł. Jak się okazuje, działkę wystawiło już na sprzedaż. Przetarg ustny nieograniczony odbędzie się 21 sierpnia w siedzibie Nadleśnictwa. – Sądzimy, że na 99 procent nie znajdzie się nabywca. Potem w drugim przetargu Nadleśnictwo może obniżyć cenę do 30 procent, ale wówczas cena ta będzie i tak zbyt wysoka, żebyśmy ją kupili. Stoimy w martwym punkcie. Zastanawiamy się, jak wybrnąć z tego trudnego położenia – dodaje Marzęda.
Projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego miasta Żory odrzucił sam wojewoda śląski, który dostrzegł w nim błędy formalne – Chodzi głównie o to, że studium planu w kilku aspektach nie ma ścisłego odwzorowania w planie. Poprawki już wysłaliśmy do urbanistów z Wrocławia. Potem czekają nas konsultacje z mieszkańcami i ich ewentualne uwagi. Potem sprawdzi to wszystko prezydent, a radni zagłosują nad przyjęciem uwag mieszkańców lub ich odrzuceniem. Gotowy projekt znowu trafi do wojewody, który po 30 dniach - miejmy nadzieję – go zatwierdzi. Sporo czasu minie jednak zanim plan wejdzie w życie. Bez nowego planu nie możemy ruszyć z inwestycją – mówi Marzęda.
Czy władze Żor zastanawiają się nad inną lokalizacją targowiska końskiego? – Na ten moment jeszcze o tym nie myślimy. Od dawna braliśmy tylko pod uwagę teren blisko westernu na Kleszczówce. Oprócz targowiska końskiego chcieliśmy w pobliżu zbudować miasteczko ruchu drogowego i centrum ekstremalnej jazdy rowerowej. Niestety wszystko dzieje się nie po naszej myśli. Z budowy targowiska końskiego w Żorach na pewno nie zrezygnujemy – dodaje Bronisław Jacek Pruchnicki, doradca prezydenta ds. infrastruktury i inwestycji.

Zdjęcia z ostatnich targów końskich w Kleszczowie z października 2011 roku znajdziesz na:

https://zory.naszemiasto.pl/zory-targi-konskie-w-kleszczowie-po-raz-ostatni-odbyly-sie/ar/c3-1119215

Polub nas na Facebooku:
https://www.facebook.com/ZoryNM

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto