- To prawdziwy cud, że ten wypadek zakończył się takim scenariuszem. Mogło być o wiele groźniej. Zdjęcia, które mamy z tego zdarzenia, wyglądają strasznie - mówi st. asp. Kamila Siedlarz, rzeczniczka żorskiej policji.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że wszystko zaczęło się od tego, że 36-letni jastrzębianin, podróżujący fiatem marreą nie zachował ostrożności w czasie wyprzedzania i zderzył się z naprzeciwka nadjeżdżającym autobusem iveco, którym jechało sześć osób. W wyniku zderzenia iveco wpadł do rowu.
- Następnie jastrzębianin wpadając w poślizg swoim pojazdem uderzył w volkswagena golfa, a ten w nissana almerę. 37-letni kierowca volkswagena i jego pasażerka - mieszkańcy Jastrzębia z ogólnymi obrażeniami ciała trafili do szpitala na obserwację - dodaje Siedlarz.
Pozostali uczestnicy zdarzenia, w tym 29-letnia żorzanka jadąca almerą oraz 40-letni kierowca iveco z Gorzyczek wyszli z wypadku bez szwanku. Nic nie stało się także sześciu osobom, które jechały autobusem. - Rozmawiałem z kierowcom i wiem, że żadnemu pasażerowi nic się nie stało. Sami opuścili iveco i udali się w dalszą podróż - mówi st. kapitan Marek Zdziebło, rzecznik prasowy żorskiej straży pożarnej.
Jak się okazało wszyscy kierowcy byli trzeźwi. Za spowodowanie wypadku kierowcy fiata marea może grozić nawet do 3 lat więzienia.
Utrudnienia na drodze trwały około 2 godzin. Do wypadku doszło po godzinie 8.30. Strażacy i policjanci zakończyli działania przed godziną 11.
- Na początku cała droga w obu kierunkach, w stronę centrum Żor i na Jastrzębie, była zablokowana. Musieliśmy usunąć jeden z pojazdów na pobocze. Potem udało się nam w końcu zwolnić jeden pas ruchu. Wówczas wprowadziliśmy ruch wahadłowy. Po godzinie 11 wszystko jednak wróciło do normy. Kierowcy mogli jeździć swobodnie w obu kierunkach - dodaje Zdziebło.
Świadkowie zdarzenia mówią, że uczestnicy tego karambolu cudem uniknęli śmierci.
- Tego dnia droga była bardzo śliska, a kierowca zdecydował się jeszcze na wyprzadzanie. Usłyszałem huk i odgłos tłuczonego szkła. Potem wszystko szybko się potoczyło - powiedział nam jeden ze świadków karambolu.
Mieszkańcy pobliskiego os. Pawlikowskiego na gorąco zaczęli też komentować wypadek. - Gdy słyszy się o takim wypadku, trudno uwierzyć, że tylko dwie osoby zostały niegroźnie ranne. Trzeba zimą podwójnie myśleć na drodze - mówi pan Adam z osiedla.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?