Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żorscy ewangelicy obchodzą 500-lecie reformacji - wywiad z historykiem Marcinem Wieczorkiem

Szymon Kamczyk
Marcin Wieczorek jest pasjonatem lokalnej historii i nauczycielem w Zespole Szkół Ogólnokształcących w Żorach
Marcin Wieczorek jest pasjonatem lokalnej historii i nauczycielem w Zespole Szkół Ogólnokształcących w Żorach Szymon Kamczyk
O to, jak w Żorach przebiegła reformacja i kim był Marcin Luter, pytamy Marcina Wieczorka - historyka i nauczyciela Zespołu Szkół Ogólnokształcących imienia Karola Miarki.

Żorscy ewangelicy obchodzą 500-lecie reformacji - wywiad z historykiem Marcinem Wieczorkiem

Obecnie wspólnota luterańska w Żorach liczy ok. 750 wiernych, którzy uczestniczą w nabożeństwach w kościele “Zbawiciela” przy ul. Osińskiej. Jakie były początki Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w naszym mieście?

Red. Mija 500 lat od zainicjowania zmian w zachodnim chrześcijaństwie, za sprawą pewnego augustiańskiego zakonnika ks. dra Marcina Lutra...
Marcin Wieczorek. Dobrze to pan ujął. Luter był katolickim duchowym nie jakąś postacią bez przeszłości. Jego żoną została była zakonnica szlacheckiego pochodzenia, oczywiście było to już po ogłoszeniu papieskiej ekskomuniki.

Co tak naprawdę obchodzimy?
Reformacja to dość złożony problem, który raczej wymyka się jednoznacznej ocenie. Rok 1517 specjalnie nie wydawał się być w tym względzie wyjątkowym. Mało kto o tym pamiętał ale zbliżała się wówczas setna rocznica wybuchu rewolucji husyckiej, którą można od biedy traktować jako prekursorkę zmian w Kościele Zachodnim. Ale pamiętajmy, że Luter 31 października 1517 r. na drzwiach kościoła zamkowego w Wittenberdze przybił swe tezy w j. łacińskim jako temat do uczonej dysputy. Dopiero późniejsze zdarzenia skutkowały zerwaniem, ale musiały upłynąć 3 ważne lata, a potem następne. Odnowa Kościoła szybko stała się faktycznie budową niezależnych struktur bez związków z Rzymem.

A jak odbierano reformację w Polsce?
Początki reformacji to wielki triumf kultury i roli niemieckiej w odnowie chrześcijaństwa. Ale szybko w wielu krajach ruch ten znalazł naśladowców głoszących nauki w językach narodowych. W Polsce, za czasów Zygmunta I Starego oficjalnie była to polityka raczej skierowana przeciw doktrynom głoszonym przez coraz to różnych teologów, wizjonerów a także ludowych proroków. Jednakże Polska nie stanęła przeciw luteranizacji państwa krzyżackiego, co z czasem przyniosła złe owoce. Oczywiście wówczas tak tego może nie postrzegano. Z czasem wśród szlachty koronnej i litewskiej nowinki zdobyły poparcie, nawet tacy magnaci jak Radziwiłłowie przyjęli nauki kalwińskie. Właśnie Kalwinizm, arianizm, skrajne wspólnoty, często wrogo nastawione do luteranizmu przyjęły się wśród szlachty w Polsce i na Litwie. Luteranizm znalazł pewne oparcie wśród mieszczaństwa.

No dobrze, ale ziemie śląskie nie były częścią Korony, ani później Rzeczypospolitej. Czy tu reformacja miała się lepiej?
Raczej było tu lepiej dla reformacji, ale też zupełnie inaczej.

Co to oznacza?
Reformacja poza kilkoma przypadkami miała oddolny charakter. Miasta, niewielkie obszary przyjmowały nowych luterańskich kaznodziejów, a ci nauczali według nowych zasad. Czyniono to na własną rękę, często z bardzo pobożnych pobudek. Ale tu uwaga nie ma żadnej pewności iż od razu dokonano zerwania. Ostre formy reformacja przybrała w kilku miejscach, z których w części poniosła później porażkę. Stołeczny Wrocław wprowadzał zmiany bardzo powoli, tak że dziś badacze, nawet katoliccy, wskazują, że wiele elementów nie było do końca sprzecznych z nauką katolicką, przynajmniej do czasu. Praktycznie do schyłku XVI w. luterańscy książęta utrzymywali poprawne stosunki z biskupami wrocławskimi. I tu ważna sprawa, o ile luteranizm przyjął się w większości miast i upadło sporo miejskich klasztorów, nie zlikwidowano żadnego opactwa cysterskiego a samo biskupstwo katolickie też nie wykazywało chęci pójścia drogą reformatorów. Książę legnicko-brzeski Fryderyk II choć wprowadził odgórną reformę swego Kościoła z sankcjami karnymi, to miał, tak jak i wrocławianie poważniejszy problem. Były nim skrajne poglądy religijne a z czasem doktryna kalwinizmu, która szybko wdzierała się do głów pastorów. Ostatecznie i tu nastąpił rozłam, bo książęta legnicko-brzescy po ciuchu przeszli na kalwinizm.

A co na Górnym Śląsku?
Margrabia Jerzy Hohenzollern, jest dziś symboliczną ikoną luteranizmu w części księstw górnośląskich. Hohenzollern prowadził aktywną politykę komasowania dóbr, ale w Pradze chyba nie miał dobrej passy. Również Wacław III Adam, ks. cieszyński może uchodzić za jednego z propagatorów reformacyjnych, tyle tylko, że jego potomkowie (syn i wnuki) odwrócili się od reformacji i wrócili przed wygaśnięciem dynastii do jedności katolickiej.

Sporo tych różnych lokalnych postaci władców, przyznam że ogółowi zupełnie nieznanych, ale jak było w miastach, a przede wszystkim w Żorach?
Podajże Tarnowskie Góry były ewangelickim miastem już u swych początków. Inne jak Prudnik, Krapkowice miały już elementy reformacyjne jeszcze przed połową XVI w. W praktyce oznaczało to komunię pod dwiema postaciami dla wiernych, nauczanie w duchu ewangelickim oraz duchowni byli żonaci. Ale czy był to pełne doktrynalne zerwanie z katolicyzmem, nie jest to takie pewne. Podobnie stało się w Żorach, tu wpływ na zmiany wyznaniowe, jak i w wielu innych przypadkach, musiał mieć pan zastawny miasta. Ale były też miasta jak Racibórz, Gliwice czy Rybnik, w których reformacja była słabsza i nie zdobyła przewagi lub silnie się nie zaznaczyła .

Kiedy zatem reformacja zaistniała w Żorach?
Według późniejszych przekazów źródłowych oficjalne ustanowienie ewangelickiego porządku nastąpiło w 1569 r. Co ciekawe zbiegło się to z nowymi porządkami kościelnymi w pobliskiej Pszczynie, gdzie Promnicowie, po śmierci swego krewnego biskupa wrocławskiego, jawnie przeszli do obozu reformacji. Odtąd jeszcze ochrzczeni i wychowani w katolicyzmie wierni stali się zwolennikami reformacji.

Czy całe Żory były ewangelickie?
Można założyć, że tak było, choć co do wiosek pod Żorami to nie jest to takie pewne. Zachowano wiele z elementów dawnego Kościoła, ale duchowny z żoną, kazania, inne śpiewy oraz nowe nabożeństwo komunijne powoli stawały się czymś innym, czego niektórzy może nie akceptowali. Wtedy pozostawały wędrówki do innych parafii, jak do katolickiej świątyni w Boguszowicach. Tak robili katolicy z terenów gdzie dominowali luteranie i na odwrót, ci co zostali wierni konfesji augsburskiej, szczególnie w okresie kontrreformacji.

Wspomniana kontrreformacja zmiotła ewangelicką wspólnotę w Żorach?
Tak. Pierwsza wspólnota ewangelicka, powstała jeszcze na dawnych katolickich zrębach, upadła w 1629 r. Najpewniej pastor Kisovius był ostatnim ewangelickim plebanem w Żorach. Wypędzony, uszedł zapewne na tereny gdzie jego współwyznawcy dominowali. Może zginął w czasie zawieruchy wojny trzydziestoletniej, a może działał po kryjomu, w oparciu o szlachtę, która pozostała jeszcze wierna luteranizmowi. Ale w Żorach nastał nowy duch i jeżeli nawet w domu pielęgnowano luterańskie zwyczaje, wtopiły się w świat śląskiej katolickiej religijności, inne zanikły. Dopiero w czasach pruskich odrodził się tu ewangelicyzm, ale był już jakby inny, silnie związany z państwem pruskim, które mocno zaciążyło na jego losach w XIX i XX w.

Dziękuję za rozmowę.

W ramach obchodów 500-lecia reformacji, w Muzeum w Żorach 18 maja wraz ze specjalnym wykładem rozpocznie się wystawa biblijna. 25 maja o godz. 18.00 w Kinie “Na Starówce” odbędzie się pokaz filmu “Luter”, a w październiku koncert.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto