Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

I wojna światowa w Żorach. Co pisały lokalne gazety 100 lat temu?

Katarzyna Śleziona
I wojna światowa w Żorach. Co pisały lokalne gazety 100 lat temu?
I wojna światowa w Żorach. Co pisały lokalne gazety 100 lat temu? ARC.
I wojna światowa w Żorach. Co pisały lokalne gazety 100 lat temu? Początek wielkiej wojny w 1914 roku w świetle żorskiej prasy. – Wywiad z Marcinem Wieczorkiem - historykiem i nauczycielem LO im. Karola Miarki w Żorach. Wywiad przeprowadzili uczniowie z "Miarki".

I wojna światowa w Żorach. Co pisały lokalne gazety 100 lat temu?

Początek wielkiej wojny w 1914 roku w świetle żorskiej prasy. – Wywiad z Marcinem Wieczorkiem - historykiem i nauczycielem LO im. Karola Miarki w Żorach. Wywiad przeprowadzili uczniowie z "Miarki".

Mija w tym roku, już niebawem, sto lat od wybuchu wielkiej wojny, jak dawniej nazywano konflikt światowy z lat 1914-1918. Pełne stulecie skłania do kolejnych badan i przybliżania tego czasu i życia ludzi, którzy ta wojna zostali napiętnowani. Świetnym źródłem jest lokalna prasa. Ta dla Żor w okresie wojny zachowała się w bardzo dobrym stanie.

Uczniowie z "Miarki": Jak początek wielkiej wojny w Żorach ukazywano w lokalnej prasie?

MARCIN WIECZOREK: Warto wspomnieć, że prasa lokalna, czyli nasz „Sohrauer Stadtblatt” już 1 lipca, czyli zaledwie dwa dni po zamachu, informował o mordzie w Sarajewie. Sprawie poświęcono teksty na pierwszej i drugiej stronie. W kolejnych dniach i tygodniach, zanim wojna naprawę ogarnęła Europę, prasa relacjonowała działania dyplomatyczne i groźby wojenne. Śledzono z uwagą gdzie był i co robił cesarz Wilhelm II.
Z końcem lipca temat powszechnej mobilizacji stawał się tematem numer jeden. 1 sierpnia informowano ludność o stanie wojny jaki ogłoszono w Rzeszy.
8 sierpnia na pierwszej stronie pojawił złowróżbny na przyszłość tytuł o wojnie przeciw Francji, Anglii oraz Rosji. Następnie 12 sierpnia na pierwszej stronie pojawił się z wykrzyknikiem napis „Wojna”.To, co przez ponad miesiąc było polityczną awanturą, z zamachem w tle, stało się początkiem krwawej wojny. Prasa przytoczyła słowa cesarza skierowane do sił floty oraz armii lądowej. Również przedrukowano odezwę cesarzowej Augusty Wiktorii skierowaną do niemieckich kobiet. Na stronach lokalnych pojawiły się kolejne informacje o mobilizacji, w tym dla podoficerów rezerwy. Wato przypomnieć, że tzw. Bezirks-Kommando znajdowało się w Rybniku - to z racji siedziby władz powiatu. Niemniej życie miasta biegło na razie utartymi torami. 9 września prasa poinformowała bodajże o pierwszym mieszkańcu Żor, który poległ 22 sierpnia na ziemi francuskiej był nim Anton Kentnowsky, syn żorskiego kupca. Jednak życie w jakby się nie zmieniło. Swe usługi ogłaszał gabinet dentystyczny…, a ktoś np. chciał sprzedać piękne mieszkanie.

Czyli było pompatycznie, patriotycznie według wielkoniemieckich wzorców. Ale śmierć pierwszego żorzanina unaoczniła, że wojna też dotyka naszego miasta. Liczono, że wojna skończy się do świąt, a jak to ukazywała prasa?

O wojnie informowano szczegółowo. Wtedy jeszcze podawano informacje z Anglii, związane z wojną cytując światową prasę. Czytelnik nie obeznany z geopolitycznymi niuansami mógł z czasem pogubić się w ilości relacji z różnych frontów. Wojna była dla czytelników odległą ciekawostką, albo też przestrzenią z której oczekiwano pomyślnych wieści, bo tam byli ich bliscy. W numerze „Sohrauer Stadtblatt” z 30 września układ przedostatniej strony gazety był niezwykle ciekawy i zarazem daleki od bohaterskich i pompatycznych haseł. Informowano o śmierci 25 letniego Herberta Schmidetzkiego z 63 regimentu piechoty, a tuż obok Salo Zweig reklamował wyroby alkoholowe.

Wspomniał Pan już dwa razy imiennie poległych mieszkańców Żor. Ilu ich było w pierwszych miesiącach wojny?

Trzeba na początku zaznaczyć, że Żory choć nie były siedzibą powiatu, również były traktowane jako centrum skupiska, co przekładało się na informacje prasowe. Donoszono o poległych, tak z Żor, jak i z okolic. Pojawiały się informacje o poległych z Woszczyc czy też Pawłowic. 10 października informowano o śmierci rezerwisty z 63 regimentu piechoty Hermanna Gralli. 31 października ukazał się duży nekrolog trzech żołnierzy, w cywilu nauczycieli – szkoły w Szczejkowicach (Hasse) i najpewniej nauczyciela z Żor Hermanna Mösera i nauczyciela w Gogołowej Paula Büttnera. Ostatni z wspomnianych i nauczyciel Hasse byli żołnierzami 63 regimentu piechoty, zaś Möser był żołnierzem 11 regimentu landwehry. Ten był też bodajże pierwszym poległym z Żor na froncie rosyjskim, w bitwie pod Tarnówką.
Jak dowiadujemy się z kolejnego numeru żorskiej gazety Möser musiał również uczyć w progimnazjum miejskim dla chłopców. Jak widać dla pierwszych miesięcy nie były to straty znaczące, ale trudno przyjąć na tej fragmentarycznej podstawie propagandowe ujęcie, iż na frontach walczyli tylko prości mężczyźni z ludu idący z poboru, którzy walczyli nie w swojej sprawie. Na tych kilku przykładach widzimy, że byli to też inteligenci ludzie wykształceni o określonych przekonaniach, traktujący swoją służbę jako wezwanie ich ojczyzny. Straty wojenne także wśród mieszkańców Żor i okolic lawinowo rosły dopiero z czasem.
Tu świetnym źródłem mogą być kroniki szkolne, które o ile zachowały się z czasów pruskich, to mogą zawierać informacje – wręcz wykazy- poległych w I wojnie światowej dla poszczególnych wsi i obwodów szkolnych. Co jednak zaskakuje cytując informacje o wspomnianych poległych, to fakt, iż większość była przypisana do 63 regimentu piechoty, w którym musiało być sporo Żorzan.

Czy rzeczywiście lista strat była tak nikła?

Powyżej zacytowałem przykłady jednostkowych imiennych nekrologów i wspomnień w prasie. Jednakże sytuacja była trudna, o czym świadczy urzędowy wykaz zamieszczony w numerze 31 października, czyli obejmujący czas niecałych 3 miesiące po rozpoczęciu działań zbrojnych. Obejmuje straty oddziałów, w których służyli mieszkańcy powiatu rybnickiego. Wykaz obejmuje z terenu Żor (dla łatwiejszej identyfikacji Żorzan wytłuszczano drukiem) Antona Kuberek (ranny) z 157 regimentu piechoty z Brzegu, Michaela Geislera (ranny) z 38 regimentu fizylierów z Kłodzka, Franza Kolona (poległy) z 11 regimentu landwehry pieszej z Opola. Zaznaczam, iż cały ten wykaz liczy grubo ponad sto nazwisk rannych, zabitych i zaginionych i obejmuje tylko działania na froncie zachodnim.

Czy społeczeństwo organizował się w celu pomocy dla frontu i jaka agitację prowadzono w mieście i okolicy?

W mieście organizowano spotkania organizacji polityczno- społecznych np. czynny był Związek Floty. Starano wpływać na patriotyzm i zainteresowanie losami żołnierzy i walki Niemiec przeciw licznemu gromu sprzymierzeńców. Była to jeszcze wojna, w której Rzesza miała do uratowania swoje kolonie, które atakowane broniły się. Im bliżej było chłodnej i deszczowe jesieni tym bardziej szukano form w jaki sposób można było pomóc żołnierzom na froncie i wyrazić z nimi swoją solidarność. Chyba już wtedy mało kto liczył, ze to się szybko skończy. Pierwszy zapał wojenny stopniał w nawale ognia i stali, z którą zwykli żołnierze nie mieli szans. To karabin broń – karabin maszynowy i artyleria był panem pól bitewnych. Przed zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia 1914 roku prasa żorska nawoływała do zbiórek tytoniu i innych produktów oraz drobiazgów przydatnych dla żołnierzy przebywających na froncie. Wyróżnił się w tym Ojczyźniany Związek Kobiet, jedna z tych nielicznych organizacji, w których panie mogły się spełniać.

Zaczynała się tym samym ciężka długotrwała wojna, i chyba nikt nie brał jeszcze pod uwagę, że trzeba będzie jeszcze czekać prawie cztery lata aż się zakończy.

Społeczeństwo dopiero musiało poznać smak wojny i ograniczeń jakie z czasem się pojawiały. Kończyła się pewna epoka stabilizacji a zaczynała zupełnie nowa. Świat zmierzał w nieznane, choć wielu wierzyło, że ta wojna mocarstw przyniesie wolność narodom, w tym Polakom, by sami mogli o sobie stawić.

Dziękujemy za rozmowę!
Ja również dziękuję!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto