Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lokatorzy szukają pomocy: Nęka nas sąsiadka!

Katarzyna Śleziona
Chcemy pomóc chorej sąsiadce, ale nie wiemy, gdzie się udać - mówią mieszkańcy bloku
Chcemy pomóc chorej sąsiadce, ale nie wiemy, gdzie się udać - mówią mieszkańcy bloku Katarzyna Śleziona
Lokatorzy bloku przy al. Wojska Polskiego mają kłopot z sąsiadką. Kobieta ma problemy z alkoholem. Ludzie boją się o jej i swoje zdrowie.

To jest dramatyczny apel mieszkańców bloku 6F przy alei Wojska Polskiego. Lokatorzy od dwóch lat zmagają się z kłopotliwą sąsiadką, która po śmierci męża wpadła w nałóg alkoholowy.

- W mieszkaniu sąsiadki zalęgło się robactwo, które teraz rozchodzi się po całej klatce. Owady tępimy swoimi sposobami, bo jeszcze nikt ze spółdzielni nie zaoferował nam pomocy. Nasze prośby pozostają bez odpowiedzi - mówi Józef Małek, lokator bloku 6F na "Alejach".
- Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze odór wydobywający się z mieszkania. Sąsiadka nie ma nawet drzwi w łazience i nie potrafi zadbać o podstawową higienę. Czasem krzyczy i wali w podłogę - mówi Małek.

Chora sąsiadka nie wpuszcza do mieszkania nawet swojego syna. Rzadko wychodzi z domu, głównie na spacer z psem lub zakupy do sklepu. - Próbujemy z nią rozmawiać. Już trzy razy był proponowany jej odwyk, ale się nie zgodziła - mówi Alicja Nodzak, lokatorka bloku 6F.
Mieszkańcy dodają, że przede wszystkim chcą pomóc kobiecie.
- To chora osoba, ktoś powinien się nią zająć. Może zrobić sobie coś złego - mówi Eugenia Pieczyńska, mieszkanka bloku na al. Wojska Polskiego.
Jednak, póki co Spółdzielnia Mieszkaniowa "Nowa", administrująca blokami na "Alejach", żorska policja i opieka społeczna rozkładają ręce, ale stale obiecują pomoc.
- Znamy problem i razem działamy z opieką społeczną, aby pomóc tej kobiecie. W grę może wchodzić eksmisja, ale to ostateczność. Zresztą to bardzo długi proces - mówi Władysław Dydo, prezes SM "Nowa".
Z kolei w opiece tłumaczą, że mieszkańcy mogą sami działać.
- Lokatorzy mogą zgłosić ten problem do specjalnej komisji do spraw przeciwdziałania alkoholizmowi, która działa przy urzędzie miasta w Żorach. Wówczas komisja może sprawę skierować do sądu, który wyda nakaz przymusowego leczenia - mówi Krystyna Baranek z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Żorach, która zapewnia, że oni także będą interweniować. - To pomoc z dwóch stron, więc ma silniejszy oddźwięk - dodaje Baranek.
Niestety nam również nie udało się porozmawiać z chorą kobietą. Tak jak sąsiadom i rodzinie nie otwarła nam swoich drzwi.

Czy na Twoim osiedlu są uciążliwi lokatorzy? Pisz na: zory.naszemiasto.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto